sobota, 4 października 2014

Neapol

Neapol to zdecydowanie jedno z najbardziej oryginalnych miast we Włoszech. Różni się od poukładanych przedstawicieli północy, jak Mediolan, Brescia czy Werona, ale jeśli przyjrzymy się perełkom z południa, jak choćby Amalfi (już niedługo zdjęcia z tego cudownego miejsca), to też z łatwością zauważymy sporo różnic. Neapol ma wyjątkowy klimat, jakiego nie znajdziecie nigdzie indziej. Bardzo wąskie uliczki, sznurki z praniem i flagami porozwieszane między kamienicami, maleńkie sklepiki i luksusowe butiki, najlepsza margerita, no i samochody. Kwestia samochodów w Neapolu to temat na osobny wpis, a nawet na całą książkę. Spędziliśmy w tym mieście 3 dni i zorganizowaliśmy rodzinny konkurs: kto zobaczy nieporysowany samochód, wygrywa. Jak wyjeżdżaliśmy, to wynik wynosił 0;0. Nie ma się jednak czemu dziwić, ponieważ jazda autem po Neapolu jest nieporównywalna do jazdy po jakimkolwiek innym mieście (nawet z perspektywy pasażera. Mój tata, który siedział za kierownicą, na pewno się ze mną zgodzi). Światła i znaki są dla mięczaków, każdy jedzie według swojego pomysłu. Kierunkowskazów praktycznie nie używają, za to czasami wystawią rękę sygnalizując, gdzie chcą skręcić. Właśnie, jazda z ręką wystawioną za okno to powszechny widok - w tym miejscu muszę niestety wspomnieć o ogromnej wadzie Neapolu. Kiedy czytałam, że śmiecie na ulicy to problem we Włoszech, zawsze ze śmiechem wspominałam czyste chodniki w Padwie czy Rzymie (co przy olbrzymiej ilości turystów jest naprawdę godne uwagi). Potem znalazłam opinię, że na północy jest dobrze, ale na południu jest okropnie, w Neapolu jeszcze gorzej, a na Sycylii to już szkoda słów. Powiem tak: na Sycylii są miejsca, gdzie zobaczycie jakieś śmieci przy drodze, ale Neapol... To faktycznie zupełnie inna para kaloszy. Byłam świadkiem, jak elegancka pani zatrzymała mocno poobijany samochód, wystawiła rękę przez okno, wyrzuciła worek ze śmieciami i odjechała. Na jej usprawiedliwienie dodam, że trafiła w okolice przepełnionego kontenera. Tylko dlaczego w ogóle to zrobiła? Dlaczego mieszkańcy robią to swojemu miastu? Neapol oferuje przepiękne zabytki, pyszne jedzenie, dlatego nie rozumiem, po co do tej mieszanki dorzucają jeszcze śmieci (a w niektórych dzielnicach całe tony śmieci). Nie zmienia to jednak faktu, że o tym mieście nie można zapomnieć. Mam w planach wrócić tam jeszcze, tym razem nie udało mi się przejechać metrem (a ja tak kocham metra!) ani zjeść pizzy w najsłynniejszej pizzerii (oczywiście chcieliśmy tam zjeść akurat tego dnia, kiedy lokal był zamknięty...), a tymczasem zapraszam Was do obejrzenia zdjęć z tego niezwykłego miasta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz