poniedziałek, 24 listopada 2014

Podziemia lubelskiego browaru

Mieszkam w Lublinie od urodzenia, a wciąż są miejsca, których jeszcze nie odwiedziłam. Wiosną ponownie obejrzałam kaplicę Trójcy Świętej i po raz pierwszy weszłam na basztę zamkową (zdjęcia znajdziecie TUTAJ), dzisiaj natomiast wybrałam się ze znajomymi z fundacji zwiedzić podziemia browaru. Poznaliśmy historię tego miejsca, dowiedzieliśmy się tajników produkcji piwa, podejrzeliśmy skarbiec Smauga (tyleeeee złota!), a na sam koniec mieliśmy przyjemność uczestniczyć w małej degustacji. Jeśli planujecie kiedyś tam wpaść, to koniecznie zajrzyjcie na stronę, gdzie znajdziecie wszystkie niezbędne informacje: http://perla.pl/podziemiabrowaru/
A ja zapraszam Was do obejrzenia zdjęć - czas na wycieczkę w poszukiwaniu piwa! :)

niedziela, 23 listopada 2014

W środy ubieramy się na różowo, czyli wszystko, czego dowiesz się z amerykańskich produkcji o nastolatkach

Z każdego filmu czy serialu można się czegoś nauczyć. Serio. Poważne dzieła zmuszają nas do refleksji, ale jeśli dobrze przyjrzymy się produkcjom o nastolatkach i dla nastolatków, to okazuje się, że są skarbnicą wiedzy. Nie wierzycie mi? Przekonajcie się sami!

W środy ubieramy się na różowo - jedna z najbardziej znanych kwestii z filmu Wredne dziewczyny. Z tym stwierdzeniem się nie dyskutuje, tak już po prostu jest. W końcu Regina George i jej koleżanki na czym, jak na czym, ale na modzie znają się najlepiej.
Nie uprawiaj seksu, bo zajdziesz w ciążę i umrzesz - to kolejna cenna rada z Wrednych dziewczyn. Troszkę brutalna, ale patrząc na kolejki dziewczyn, które chcą wystartować w kolejnych edycjach Nastoletnich matek, najwyraźniej potrzebna.
Prawdziwa miłość przezwycięży wszystkie przeciwności - wiem, tego uczą nie tylko filmy dla nastolatków, ale dzisiaj skupmy się na nich. Wystarczy prawdziwe uczucie, a największy podrywacz zmienia się w idealnego chłopaka z poetyckimi zapędami (śmiertelna choroba tez nie zawadzi - jeśli mi nie wierzycie, to na pewno nie oglądaliście Szkoły uczuć, tam jest wszystko dokładnie pokazane). Nie przejmujcie się też, jeśli Wasz wybranek jest wilkołakiem, zombie, wampirem czy nawet kosmitą - jeśli tylko się kochacie, wszystko będzie ok. A oświadczyny w wieku 19 lat? Jeśli dorzucie do tego piosenkę i choreografię angażującą całą szkołę, to na pewno zostaniecie przyjęci. W końcu prawdziwa miłość ma moc!
Miłość, odpowiednia dziewczyna i od razu stajesz się poetą!
Nie martw się, jeśli jesteś samotny, już za chwilę poznasz miłość swojego życia - szkoła oferuje mnóstwo okazji do poznania swojej drugiej połówki. Mamy do wyboru stołówkę, salę lekcyjną, bibliotekę, szkolny parking, salę gimnastyczną, boisko, kółka zainteresowań, szkolny chór, szatnię... Szans jest mnóstwo, trzeba je tylko odpowiednio wykorzystać!
Jeśli masz zwyczajne, spokojne życie, to za chwilę się to zmieni - wiem, takie porady znajdziecie w każdym poradniku, ale obejrzałam tyle filmów, że wiem, że to jest prawda. Dzisiaj jesteście zwykłymi nastolatkami, a już jutro zakocha się w Was wampir, okaże się, że jesteście jedynym dzieckiem władcy małego europejskiego miasteczka albo odkryjecie w sobie niezwykły talent do tańca czy do śpiewu. Tak po prostu musi być, wystarczy tylko chwilkę poczekać na swoje pięć minut.
Mia chciała tylko spokojnie skończyć liceum. Jak widać, nie zawsze chcieć to móc
Królowa nigdy się nie spóźnia  - to wszyscy pozostali są za wcześnie. Amen.
Ferie wiosenne to samo zło - albo czysta zabawa, zależy jak na to spojrzeć. Sławne spring break to czas szaleństw, imprez na plaży, to czas, kiedy żadne reguły nie obowiązują. Dla niektórych to najlepsza rzecz pod słońcem, dla innych katorga (dla mnie katorgą było oglądanie filmu pod tytułem Spring breakers, nigdy więcej).
W życiu nie ma nic ważniejszego niż bal maturalny! - kto by się tam martwił o studia, przecież w liceum chodzi o to, z kim i w czym pójdziecie na bal maturalny. Partner do tańca będzie świadczył o tym, jak bardzo popularni jesteście, a wybór sukienki to jeden z największych dylematów w życiu. Jeśli macie pecha, to koledzy obleją Was czerwoną farbą (tak, Carrie, pamiętamy o Tobie), ale jeśli jesteście ulubieńcami tłumów, to na pewno dostaniecie tytuł Króla lub Królowej Balu. Jest też szansa, że znajdziecie prawdziwą miłość (jeśli jeszcze nie udało się Wam to w stołówce albo w bibliotece)
Limuzyny są super - nie uznaję polskich zwyczajów wypożyczania tandetnych, białych limuzyn na studniówki czy śluby, ale Chuck Bass udowodnił, że niektóre limuzyny są naprawdę fajne. 
Plotka i szantaż to najpotężniejsza broń - nie tylko serialowa Plotkara wiedziała ile można zdziałać przy pomocy plotki i cudzych sekretów. Olive z Łatwej dziewczyny dzięki plotkom pomagała kolegom ze szkoły, rozpuszczanie złośliwych plotek to ulubione zajęcie Reginy z Wrednych dziewczyn, a główni bohaterowie Szkoły uwodzenia są mistrzami szantażu i intryg. Jest się od kogo uczyć.
Jak widać, z takich filmów można wyciągnąć sporo cennych rad. A czy Wy nauczyliście się czegoś? :)

sobota, 22 listopada 2014

Jak liceum, to tylko w USA

Każdy z nas widział chociaż jeden film, którego akcja dzieje się w Stanach Zjednoczonych, a jednym z bohaterów jest nastolatek. Niezależnie, czy była to komedia, czy dramat, to dzięki takiemu seansowi można się sporo dowiedzieć. Jakie są wg twórców filmów i serialu plusy i minusy chodzenia do amerykańskiego liceum?

Samochód - w Stanach prawo jazdy można zrobić w wieku 16 lat, więc zdecydowana większość licealistów jeździ do szkoły swoim autem. Oczywiście nie każdego stać na własną limuzynę jak Chucka Bassa z Plotkary, czasami dostają w prezencie coś znacznie starszego (i mniej ekskluzywnego) , ale jak to mówią, darowanemu koniowi... Własne auto to w końcu własne auto! Tylko te korki na szkolnym parkingu....
Prom - przez naszych tłumaczy pięknie nazywany balem maturalnym. Najważniejsze wydarzenie w życiu każdej licealistki. Kwestia sukienki czy partnera na bal może być motywem wałkowanym przez kilka odcinków, ale niektórzy są w stanie zrobić z tego najważniejszy wątek w całym serialu. To może być też idealna szansa na zdobycie ukochanej dziewczyny (patrz Przyjaciele i decyzja Rossa o towarzyszeniu Rachel na balu), niestety, samo zaproszenie wymarzonej partnerki nie stanowi gwarancji szczęśliwego zakończenia. W filmach bal to szansa na happy end, natomiast w serialach w zdecydowanej większości kończy się dużo bardziej dramatycznie. Serialowi bohaterowie mają tendencję do uświadamiania sobie właśnie w trakcie balu, że są zakochani w kimś zupełnie innym (jak na przykład Blair i Nate z Plotkary). Jak widzicie, bal to niezwykle ważne wydarzenie w kalendarzu licealisty. Nasza polska studniówka wypada na tym tle trochę blado...
Stołówka - według filmów i seriali to jedno z najważniejszych miejsc w szkole. Tam najłatwiej zauważyć piramidę społeczną. Nie można usiąść tam, gdzie się chce - samowolka nie wchodzi w grę. Należy wziąć pod uwagę popularność danej osoby, jej znajomych, przynależność do różnych grup, i tak dalej, i tak dalej. Najważniejsze klika w filmie Wredne dziewczyny, czyli Plastics, zawsze siedziały razem, a możliwość spożycia posiłku w ich towarzystwie świadczyła o przyjęciu do szkolnej elity. Stołówka to również miejsce wyznań miłosnych, bójek (jakie to malownicze, wyrzucane w powietrze tace pełne jedzenia!), kłótni...Co tu dużo mówić, dzieje się! My przez całe liceum narzekaliśmy, że w naszej szkole nie było stołówki, kto wie, co by się mogło tam wydarzyć.
Szafki - przedmiot pożądanie zdecydowanej większości polskich uczniów, w Stanach standard. I wcale nie chodzi o możliwość przetrzymywania w nich książek - owszem, to świetna opcja, ale potrafiliśmy sobie z tym poradzić (chyba każdy chociaż raz w życiu zostawił książki w reklamówce w szatni. Jeśli tego nie zrobiłeś nigdy, to przyznaj się, bo inaczej nie uwierzę). Oglądając amerykańskie produkcje nauczyliśmy się, że szafki to idealne miejsce na zostawienie liścików dla wybranka, na przypadkowe spotkanie w czasie przerwy, a poza tym gdzie wkleić zdjęcie ze swoją drugą połówką, jak nie na drzwiczkach szafki? Tyle romansów rozwinęło się dzięki słynnym szafkom, ale drugie tyle dzięki nim się zakończyło (bo nic nie irytuje bardziej, niż zdjęcie innej wybranki w szafce ukochanego, prawda?). Kawałek metalu, a ile możliwości!
Sport - och, sport to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu amerykańskiego nastolatka. Chłopcy grają w baseball, ewentualnie w football (oczywiście amerykański), ale każdy ich mecz ogląda cała szkoła. Dziewczyny w większości są cheerleaderkami. Idealna sytuacja? Ona to cheerleaderka, on kapitan drużyny - takiej parze kibicuje cała szkoła. Jeśli jednak nie masz talentu sportowego, nic straconego, spotkasz miłość swojego życia na stołówce albo przy swojej szafce.
Oczywiście amerykańskie licea kojarzą się również z wieloma innymi rzeczami, jak choćby z byciem zawieszonym, przesiadywaniem w kozie, wyborami Królowej i Króla Balu, ale te pięć, które wymieniłam we wpisie, pojawiają się w każdym serialu czy filmie o nastolatkach zza oceanu. A Wam z czym kojarzy się amerykańskie liceum? :)
Jutro zapraszam na spis mądrości, które można wynieść oglądając filmy i seriale o amerykańskich nastolatkach. XOXO

piątek, 21 listopada 2014

Mad Women

Dziś wpis po bardzo długiej przerwie - coś dla moli książkowych, czyli Mad Women Jane Maas.
Lata 60-te to w Stanach Zjednoczonych okres rozkwitu agencji reklamowych. Stacja AMC wyprodukowała serial Mad Men, który zdobył serca krytyków i widzów na całym świecie. Perypetie Dona Drapera zafascynowały cały świat - jak się jednak okazuje, w tej historii pozostało wiele do opowiedzenia. Tutaj na scenę wkracza Jane Maas, jedna z najbardziej zasłużonych kobiet w historii marketingu. Zaczynała jako copywriterka, potem została dyrektorką kreatywną i autorką jednej z najbardziej znanych na świecie kampanii reklamowych (I ♥ NY). A jak wspomina pracę przy Madison Avenue? Czy rzeczywistość wyglądała tak, jak w serialu czy wszystko zostało przejaskrawione? No i czy faktycznie wszyscy tyle palili i pili?
Tego wszystkiego dowiemy się z jej książki. Książki, którą przeczytałam za jednym podejściem - nie mogłam się oderwać. Błyskotliwe anegdoty, lekkość pióra - czytanie Mad women to sama przyjemność. Poznajemy nie tylko tajniki pracy agencji reklamowej, ale również obyczaje lat 60-tych. Obecnie nikt nie zastanawia się, czy założenie przez kobietę spodni do pracy może stanowić problem, w latach 60-tych nie byłoby to zbyt mile widziane. Fajnie popatrzeć, jak zmieniały się schematy na przestrzeni lat - i jak niektóre z tych schematów są niestety ciągle żywe. Ta książka przypomina, jak wiele się zmieniło, ale też, że jest sporo rzeczy, które jeszcze trzeba poprawić. A przede wszystkim to świetna lektura, idealna nie tylko na długie, listopadowe wieczory. Polecam!