wtorek, 31 grudnia 2013

Zapowiedzi filmowe 2014 roku

Ostatni dzień roku to czas podsumowań i postanowień. Ja zapraszam Was na moją listę filmów, które chcę obejrzeć w przyszłym roku. Kolejność dowolna!

Na początek "American Hustle" w reżyserii Davida O. Russella.
Historia oszusta finansowego, który razem ze swoją partnerką podejmuje współpracę z agentem FBI. Reżyser "Poradnika pozytywnego myślenia" po raz kolejny zebrał rewelacyjną obsadę - na ekranie zobaczymy Christiana Bale'a, Bradley'a Coopera, Amy Adams, Jennifer Lawrence i Jeremy'ego Rennera. Faworyt Złotych Globów i oscarowych nominacji - nie mogę się już doczekać!

"Sierpień w hrabstwie Orange"
Meryl Streep (!!!), Julia Roberts, Juliette Lewis, Ewan McGregor, Benedict Cumberbatch (!), Abigail Breslin - ta obsada mówi sama za siebie. Koniecznie!

Czas na polską propozycję, czyli "Jack Strong" Władysława Pasikowskiego.
Historia jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci w historii Polski - pułkownika Ryszarda Kuklińkiego. W tytułową rolę wcielił się Marcin Dorociński, a oprócz niego w filmie zobaczymy m. in. Maję Ostaszewską, Patricka Wilsona, Krzysztofa Globisza i Ireneusza Czopa. 

Kolejny jest film w reżyserii Spike'a Jonze'a, "Ona"
Film o miłości między człowiekiem a systemem operacyjnym komputera - brzmi dziwnie? Co z tego! To według krytyków jeden z najlepszych i najbardziej oryginalnych filmów wyprodukowanych w przeciągu ostatnich miesięcy. Scenariusz spodobał się również aktorom, dlatego na ekranie obejrzymy Joaquina Phoenixa, Amy Adams, Rooney Marę, Oliwię Wilde i Chrisa Pratta, a komputer przemówi głosem samej Scarlett Johansson. Polska premiera już 14 lutego.

Kolejny na liście jest najnowszy film Darrena Aronofsky'ego, "Noe: wybrany przez Boga".
Wizjonerski reżyser, epicka historia, świetna obsada - jak dla mnie zapowiada się kinowa uczta. Najbardziej czekam na Russella Crowe'a w tytułowej roli (ten facet najlepiej wygląda w krótkich włosach, wystarczy obejrzeć "Gladiatora" czy "Robin Hooda"), ale nazwiska takie jak Hopkins, Connelly czy Watson (tak, Emma Watson już dawno przestała być kojarzona tylko z rolą Hermiony, po występie u Sofii Coppoli czas na Aronofsky'ego) są równie zachęcające.

Uwaga miłośnicy komiksów, w 2014 roku czeka nas spotkanie z X-Menami - czas na "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" (swoją drogą ten tytuł brzmi po polsku koszmarnie, mimo, że jest w miarę dokładnie przetłumacony, a po angielsku jest normalny) w reżyserii Bryana Singera.
Profesor X i Magneto wysyłają w przeszłość Wolverine'a, aby ten zapobiegł zagładzie i jednocześnie przekonał ich młodsze wersje, że tak będzie najlepiej. Efekt jest taki, że oprócz Patricka Stewarta i Iana McKellena na ekranie zobaczymy Jamesa McAvoy'a i Michaela Fassbendera jako ich młodsze wersje. Wewnętrzna fangirl skacze z radości!: )

Czas na  jeden z najbardziej tajemniczych filmów nadchodzącego roku, czyli "Interstellar" Christophera Nolana.
Film opowiada historię badaczy, którzy odkrywają tunel czasoprzestrzenny. To w sumie wszystko, co w tym momencie wiemy na temat fabuły - twórcy są wyjątkowo oszczędni w przekazywaniu informacji. Na pewno wiemy, że w filmie wystąpił Matthew McConaughey, Jessica Chastain (!!), Anne Hathway i Michael Caine. Ja się już nie mogę doczekać!

Najnowszy film Wojtka Smarzowskiego na podstawie książki Jerzego Pilcha pod tym samym tytułem, czyli "Pod mocnym Aniołem"
Uwielbiam filmy Smarzowskiego (moje ulubione to "Wesele", "Dom zły" i "Drogówka"), dlatego nie mogę się już doczekać, aż obejrzę "Pod mocnym Aniołem". Zwiastun jest naprawdę zachęcający, a obsada po prostu rewelacyjna (jak zwykle zresztą w przypadku tego reżysera). Główną rolę gra Robert Więckiewicz, oprócz niego wystąpili m. in. Jacek Braciak (!), Marcin Dorociński, Arkadiusz Jakubik, Kinga Preis, Julia Kijowska, Iwona Bielska (!), Marian Dziędziel, Andrzej Grabowski, Katarzyna Gniewkowska, Agata Kulesza, Eryk Lubos i Bartłomiej Topa. W skrócie - najlepsi z najlepszych. Pozycja obowiązkowa!

Czas na zmianę klimatu - teraz film "Transcendence" w reżyserii Wally'ego Pfistera.
Co mnie zachęciło do umieszczenia tego filmu na liście? Johnny Depp. Stęskniłam się za nim na dużym ekranie, a ta rola wydaje się być inna od jego ostatnich kilku wcieleń. Poza nim będzie możliwość obejrzenia Kate Mary, Rebecci Hall, Morgana Freemana i Paula Bettany'ego (!). Zapowiada się filmowa uczta.

Na sam koniec najnowszy film Wesa Andersona - "The Grand Budapest Hotel".
Historia niezwykłych przygód portiera ze słynnego hotelu opowiedziana przez świetnego reżysera, który zgromadził jedną z najlepszych filmowych obsad 2014 roku. Lista jest długa, więc wymienię tylko kilka osób: Ralph Fiennes, Edward Norton, Adrien Brody, Jude Law, Tilda Swinton, Bill Murray i Harvey Keitel. Czy muszę coś jeszcze dodawać? :)

"Ratując pana Banksa", "Into the woods", "Tylko kochankowie przeżyją", "Zniewolony", "Zimowa opowieść", "Tajemnica Filomeny", "Co jest grane, Davis?", "Obrońcy skarbów", "Dallas Buyers Club", "Niezgodna", "Imigrantka", "Niesamowity Spider-Man 2", "Sekretne życie Waltera Mitty", "The Judge","Czarownica", "Zaginiona dziewczyna", "Serena", "Out of the Furnace", "Knight of cups", "Igrzyska śmierci: Kosogłos cz.1", "The Giver", "Wilk z Wall Street", "Song One", "Annie", "Grace of Monaco", "Miś Paddington" i jeszcze kilka innych, o których na pewno zapomniałam. A jakie filmy Wy planujecie zobaczyć w nadchodzącym roku? :)

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Once upon a december...

Kocham grudzień. W tym roku brakuje mi śniegu (wiem, że jestem zapewne w mniejszości, ale ja naprawdę uwielbiam śnieg), ale i tak to był udany miesiąc: święta, świąteczne spotkanie Teatrikonu, no i oczywiście rocznica! Nie mogę się już doczekać Nowego Roku - a na razie życzę Wam szampańskiej zabawy w sylwestra i zapraszam do zobaczenia kilku zdjęć ;)

Smak dzieciństwa!
Tak, to ja ;)
Mikołaj mnie lubi!
Spóźniona przesyłka od Mikołaja ;)
Sto lat, Oszto!
Wyjątkowa bombka, prosto z choinki mojej babci :)

niedziela, 29 grudnia 2013

Autograf Naomie Harris

Kolejna aktualizacja mojej kolekcji - tym razem autograf Naomie Harris. Oczywiście nie pamiętam, kiedy wysłałam prośbę (na pewno było to po maturze), daty otrzymania odpowiedzi też nie (później zaczęłam być bardziej skrupulatna). Na szczęście autograf mam cały czas :)


piątek, 27 grudnia 2013

House of Cards

Dziś kolejny tytuł na mojej serialowej liście, czyli House of cards.
Frank Underwood (Kevin Spacey) jest jedną z najpotężniejszych osób w Waszyngtonie. Tuż po wyborach prezydenckich okazuje się, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie zostanie sekretarzem stanu. Postanawia wykorzystać swoje wpływy i piekielną inteligencję, żeby się zemścić i nie zawaha się przed niczym, aby tego dokonać.
O tym serialu zrobiło się głośno, kiedy platforma internetowa Netflix zdecydowała się wypuścić wszystkie odcinki jednocześnie - ten ruch okazał się strzałem w dziesiątkę. Opinię, jakie można było przeczytać, były skrajne - od zachwytów (wspaniały! rewolucyjny! najlepszy!) po krytykę (przereklamowany! kiepski remake!). Odczekałam, aż wrzawa ucichnie i postanowiłam na własnej skórze przekonać się, co wyszło z połączenia brytyjskiego serialu z Kevinem Spacey i Davidem Fincherem. A wyszedł świetny serial. Najmocniejszym punktem jest główny bohater, czyli Francis Underwood. To prawdziwe polityczne zwierzę, jest bezwzględny, diabelsko inteligentny, a u jego boku jest piękna żona, Claire (Robin Wright), która zna się na polityce równie dobrze jak jej małżonek. Nie radzę być przeciwko nim. Serial jest wciągający, ale odrobinę przeszkadzało mi to, jak łatwo przychodziło wszystko Frankowi (wiem, szantaż jest wielką bronią, ale mimo wszystko). Warto podkreślić, że już dawno (a może w ogóle) Waszyngton nie wydawał się tak niebezpiecznym miejscem, a jednocześnie tak pociągającym. Jeśli jeszcze nie zetknęliście z tym internetowym fenomenem koniecznie nadróbcie zaległości - w lutym premiera całego 2 sezonu! :)

czwartek, 26 grudnia 2013

Wołanie kukułki

Dziś książka, którą dosłownie pochłonęłam - Wołanie kukułki Roberta Galbraitha (a właściwie J. K. Rowling. Dobrze widzicie, tę książkę napisała autorka cyklu o Harrym Potterze, ale opublikowała ją pseudonimem). 
Cormoran Strike jest prywatnym detektywem. Jego życie to pasmo porażek - rozstał się z partnerką, jest chwilowo bezdomny, ma długi i tylko jedną klientkę. W dodatku regularnie dostaje listy z pogróżkami, a w jego biurze pojawia się kolejna, tymczasowa sekretarka, na którą wcale go nie stać. Szansą na zmianę okazuje się pojawienie w biurze Johna Bristowa, który prosi go o wyjaśnienie śmierci jego siostry. Oficjalnie Lula popełniła samobójstwo skacząc z balkonu swojego apartamentu, ale John twierdzi, że to na pewno było morderstwo. Początkowo niechętnie Strike podejmuje się sprawy - jak się wkrótce okazuje, to faktycznie mogło nie być zwykłe samobójstwo...
Uwielbiam kryminały, ale te naprawdę dobre (jak sobie przypomnę Człowieka bez psa czy Zbyt piękną dziewczynę to mam ochotę wrócić do księgarni i poprosić o zwrot pieniędzy). Uwielbiam też pióro Rowling, aczkolwiek do jej poprzedniej książki, czyli Trafnego wyboru, podchodziłam kilkakrotnie. Miałam całkiem spore oczekiwanie w stosunku do tej pozycji, ale na szczęście się nie zawiodłam. Nie mogłam się od niej oderwać! Polubiłam Strike'a od razu (mimo, że nie jest chodzącym ideałem, wręcz przeciwnie), tak samo Robin. Bardzo podoba mi się to, że nikt nie jest tylko dobry albo tylko zły. Każdy jest podejrzany, każdy może być zabójcą (ale czy na pewno był zabójca? Czy może to tylko teoria załamanego śmiercią dziewczyny brata?). Przyznaję, kilka razy źle obstawiłam, ale nie mogłam się powstrzymać przed zastanawianiem się kto to zrobił?. Nie mogę się już doczekać drugiej części (podobno ma zostać opublikowana już w przyszłym roku!), a Wam gorąco polecam Wołanie kukułki. Naprawdę warto!

środa, 25 grudnia 2013

Many Happy Returns!

Od emisji finałowego odcinka drugiego sezonu Sherlocka minęło prawie 2 lata (Upadek z Reichenbach został wyemitowany 15 stycznia 2012). Od tamtej pory internet, a w szczególności tumblr, jest pełen teorii na temat zakończenia. Na szczęście już za kilka dni wszyscy będziemy mieli okazję zobaczyć, jak twórcy wyjaśnili jeden z największych cliffhangerów w historii telewizji. Tymczasem z okazji świąt BBC postanowiło zrobić nam mały prezent - od wczoraj w internecie dostępny jest 7-minutowy filmik, którego akcja dzieje się pomiędzy 2. a 3. sezonem. Jak to mówią, mała rzecz, a cieszy! Uświadomiłam sobie, jak bardzo stęskniłam się za tym serialem. Mamy Andersona wątpiącego w śmierć Sherlocka (I believe in Sherlock w wykonaniu osoby, która miała go serdecznie dosyć - świetne zagranie!), Lestrade'a wątpiącego w tę teorię i Watsona, który wciąż tęskni za przyjacielem i nie może mu wybaczyć tego, co się stało. I oczywiście to nagranie 0 perełka! Apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego nie mogę się doczekać 3 sezonu. A wszystkich fanów serialu zachęcam do obejrzenia - z drugiej strony jestem pewna, że już to zrobiliście ;)

wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych Świąt!

Z okazji świąt życzę Wam wszystkim zdrowia, spokoju, rodzinnych spotkań, mnóstwa smakołyków, samych trafionych prezentów pod choinką, szampańskiej sylwestrowej zabawy, a w nadchodzącym 2014 roku wielu podróży, pasjonujących spotkań, udanych projektów, spełnienia wszystkich marzeń i dużo uśmiechu! Wesołych Świąt! :)

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Autograf Agnieszki Więdłochy

Dziś najnowszy autograf w mojej kolekcji - podpis Agnieszki Więdłochy. Wygrałam go w konkursie, podpis jest wyjątkowy, znajduje się na płycie z bajkami, a jedną z historii czyta właśnie Agnieszka :)


niedziela, 22 grudnia 2013

5. rocznica, czyli "A little party never killed nobody!" ♥

Mieszkanie posprzątane, zdjęcia zgrane, czas odpocząć po wczorajszej rocznicy. Ja bawiłam się świetnie, mam nadzieję, że pozostali również. Motywem przewodnim był kolor czerwony, dlatego nawet tort miał taki kolor. Poniżej znajdziecie kilka zdjęć, na których widać, jak przystroiłam wnętrze na imprezę, a ja idę się zdrzemnąć ;)

Wesołych Świąt!