środa, 30 kwietnia 2014

Kwiecień plecień :)

Kwiecień to miesiąc pełen wrażeń - końcowe sprzątanie nowego domu, spotkania z przyjaciółmi, święta w rodzinnym gronie i relaks we Włoszech. Uciekam odrywać nowe zakątki do Włoch, a Was zostawiam z przeglądem zdjęć z ostatniego miesiąca ;)

Sorbet truskawkowy własnej produkcji :)
Domowe kino - Thor: Mroczny świat w 3D :)
narnia.org.pl :)

środa, 23 kwietnia 2014

Droga mi nie straszna! :)

Przemyślenia po dzisiejszym dniu - po pierwsze, wiosna pola w Austrii są uroczo żółte. Po drugie, srebrny magnum jest całkiem smaczny. Po trzecie, nikogo nie powinno dziwić popiersie papieża zachęcającego do picia wina. Po czwarte, w Primarku zawsze znajdzie się coś fajnego do kupienia. A po piąte, Wiedeń wieczorem jest piękny i potrafi mnie ciągle zaskoczyć - podróże faktycznie kształcą! Czas spać, jutro kierunek Turyn! :)

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Zaginiona dziewczyna

Dziś książka, która miała mi umilać podróż do Włoch, ale po przeczytaniu pierwszego rozdziału już nie mogłam się od niej oderwać - Zaginiona dziewczyna Gillian Flynn.
Upalny, letni poranek. Nick i Amy obchodzą 5. rocznicę ślubu. Nagle Nick dostaje telefon od sąsiada, że coś się stało w jego domu. Kiedy tam przyjeżdża odkrywa, że jego żony tam nie ma. Zgłasza jej zaginięcie, ale jego nietypowe zachowanie sprawia, że staje się głównym podejrzanym. Czy to Nick stoi za zaginięciem swojej żony? Co się tak naprawdę wydarzyło?
Książka napisana jest w narracji 1-osobowej, ale zmienia się narrator: postępy w śledztwie poznajemy z perspektywy Nicka, wizję ich 5-letniego małżeństwa z dziennika Amy. Dzięki takiemu zabiegowi autorka łatwo może mieszać nam w głowie - poznajemy historię małżeństwa z dwóch perspektyw, każda z nich jest subiektywna, a to nie ułatwia nam w zdecydowaniu, kto jest winny (i co się tak naprawdę stało: czy Amy tylko zaginęła, czy może została zamordowana? Czy za tym wszystkim stoi Nick, który przyznaje się, że w czasie przesłuchania ciągle kłamał i skrywa kilka tajemnic? A może fakt, że Amy była pierwowzorem postaci z książek o Niezwykłej Amy sprawił, że ktoś pomieszał fikcję z rzeczywistością i chciał ją mieć na własność?). Autorce udało się kilka razy wyprowadzić mnie w pole, co wprost uwielbiam - nie lubię książek, w których wszystko staje się jasne po dwóch rozdziałach, a główny bohater nie umie połączyć prostych faktów prawie do końca książki. Świetnie pokazała, jak ogromny wpływ na policyjne śledztwo mają media - jak łatwo jest nimi manipulować i jak szybko opinia publiczna może kogoś skazać albo pokochać. Plusem jest dla mnie różnorodność postaci - nikt nie jest tu czarno-biały, każdy ma swoje tajemnice, ukryte motywy. Niektóre z nich zostały napisane trochę za grubą kreską, ale na szczęście nie są karykaturalne. Przyznaję, było kilka słabszych momentów, ale nie zmienia to faktu, że Zaginioną dziewczynę pochłonęłam w kilka godzin. Już dawno żadna książka mnie tak nie wciągnęła. Polecam z czystym sumieniem!
Jeszcze jedno - o książce dowiedziałam się, kiedy przeczytałam informację, że powstanie jej ekranizacja, a za kamerą stanie David Fincher. Mam wielką nadzieję, że wyciśnie z książki jak najwięcej i dostaniemy świetny thriller. Premiera już w październiku!

piątek, 18 kwietnia 2014

Moda to zakon kobiecy, czyli o serialowych ikonach mody

Na samym początku muszę napisać o 3 rzeczach, które musicie wiedzieć przed czytaniem tego wpisu. Po pierwsze, jestem miłośniczką seriali, oglądam ich zdecydowanie za dużo, a do niektórych mam prawdziwą słabość. Po drugie, kocham piękne rzeczy. No i po trzecie - uwielbiam modę. Teraz już wiadomo, skąd pomysł na dzisiejszy post - wczorajsza powtórka kilku pierwszych odcinków Plotkary przypomniała mi, że jednym z głównych powodów, dla których oglądałam ten serial, była absolutnie obłędna garderoby bohaterek. Zaczęłam się później zastanawiać, kto poza Blair i Sereną zasługuje według mnie na tytuł serialowej ikony mody i tak powstała krótka lista. Wybór jak zwykle mocno subiektywny. ;)

Blair Waldorf i Serena Van Der Woodsen z serialu Plotkara - młode, bardzo bogate przyjaciółki z Upper East Side ze świetnym gustem. Osobiście wolę styl Blair, był bardziej elegancki, zamiłowanie Sereny do bardzo krótkich szortów czy sukienek nie zawsze było moim zdaniem na miejscu, ale przyznaję, jej miejski styl bardzo często wzbudzał we mnie zazdrość. Dziewczyny udowodniły, że nawet w szkolnym mundurku można świetnie wyglądać, a zwykła impreza to idealna okazja na mały pokaz mody. Warto podkreślić, że w tym serialu każdy był rewelacyjnie ubrany, wszystkie koleżanki Blair, matka Sereny czy ukochani głównych bohaterek zawsze wyglądali, jakby dopiero zeszli z wybiegu.

Olivia Pope to główna bohaterka serialu Skandal i najlepiej ubrana kobieta w Waszyngtonie. Olivia ma talent do rozwiązywania skomplikowanych spraw i świetnego dobieranie ubrań. Jej kolekcja płaszczy jest zachwycająca! Zawsze wygląda rewelacyjnie, czy ma na sobie idealnie skrojony garnitur czy przepiękną suknię. Przyznaję, że z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki - oprócz wciągających wątków czekam na to, co tym razem założy na siebie Olivia.

Claire Underwood z serialu House of Cards. Jej styl jest absolutnie perfekcyjny - zawsze wygląda świetnie. Claire jest wierna stonowanym kolorom (biel, czerń, szarość) i dopasowanym krojom (jestem prawie pewna, że wszystkie jej ubrania są szyte na miarę). Klasyka i elegancja - tak najlepiej opisać styl Claire. Jej ubrania mówią nam dużo o jej charakterze - pani Underwood to kobieta opanowana, nie pokazująca emocji, według niektórych jest jak królowa śniegu czy lady Makbet. Owszem, to prawda, ale za to jak rewelacyjnie ubrana!


Carrie Bradshaw z Seksu w wielkim mieście to jedna z największych fashionistek w historii seriali. Patricia Field odpowiedzialna za stylizacje wszystkich bohaterek serialu najwyraźniej miała słabość do Carrie, to ona od początku miała najlepsze ubrania (w pierwszym sezonie Mirandzie daleko było do tytułu miłośniczki mody). Oczywiście nie wszystko stroje panny Bradshaw były moim zdaniem trafione, ale zdecydowana większość jej stylizacji była świetna. Należ też pamiętać że serial powstał w 1998 roku, a wtedy większość kreacji Carrie było uznawanych za kontrowersyjne. Z perspektywy czasu niektóre z nich wyglądają tandetnie, ale na pewno nie można jej odmówić tego, że z czasem to ona zaczęła wyznaczać trendy.  

Moja lista jest krótka i dla wielu osób mocno przewidywalna, wiem też, że brakuje na niej przedstawicielek serialu Mad Men (do nadrobienia w te wakacje!), Brzydula Betty (tego na razie nadrabiać nie mam zamiaru) czy wielu, wielu innych. Właśnie, kto według Was powinien znaleźć się na liście, a która Pani nie zasługuje na tytuł serialowej ikony mody?