sobota, 14 marca 2015

XII Spotkania Teatralne "Zwierciadła" w Lublinie

W 2008 roku pierwszy raz wzięłam udział w Zwierciadłach. Byłam jedną z wolontariuszek, zajmowałam się wszystkim, co aktualnie było do zrobienia. Trzy cudowne dni, które sprawiły, że rok później już na początku września zaczęłyśmy myśleć o kolejnej edycji. W 2009 roku zostałam koordynatorką, później pomagałam z doskoku, a w tym roku przyszłam tylko jako widz. Nie musiałam już pilnować kawiarenki ani martwić się, czy wszystkie grupy na pewno się pojawią, ale i tak znowu poczułam magię Zwierciadeł. Pełni pasji i zaangażowania młodzi organizatorzy, świetne spotkanie z gościem specjalnym, panem Jerzym Rogalskim, dobre spektakle i absolutnie niezwykła atmosfera - tak najkrócej mogę opisać ostatnie trzy dni. Lubelskie Zwierciadła za nami, przed nami ich siostrzane edycje w innych miastach sieci Spotkajmy Się Teatralnie, a już w kwietniu Ogólnopolskie Spotkania Teatralne Zwierciadła, które w tym roku odbędą się w Lublinie! Do zobaczenia! :)

ps dużo pięknych zdjęć znajdziecie tutaj: https://www.facebook.com/Zwierciadla.Lublin

poniedziałek, 9 marca 2015

Kiepski film, świetny soundtrack

Oglądając film zawsze staram się znaleźć jakiś pozytywny element. Ok, scenariusz praktycznie nie istnieje, aktorzy grają, jakby robili to za karę, ale za to dostaliśmy na pocieszenie piękne kostiumy i zdjęcia. Czasami jedynym dobrym aspektem jest muzyka. Dziś spis filmów, które zdecydowanie nie należą do tych najlepszych, ale mogą pochwalić się świetnym soundtrackiem. 

Batman Forever - Val Kilmer nie jest moim ulubionym Batmanem, Chris O'Donell też nie zachwycił mnie jako Robin, ale za to ścieżka dźwiękowa jest naprawdę dobra. Znajdziemy na niej m. in. Kiss from a rose Seal'a czy Hold me, thrill me, kiss me, kill me U2. 

Bodyguard - romans pomiędzy gwiazdą filmową a jej ochroniarzem nie jest produkcją, która zbiera dobre recenzje. Nie czas dyskutować teraz dlaczego (ta lista byłaby długa), warto jednak podkreślić, że w tym filmie jest dużo dobrych piosenek. Królowały na listach przebojów, a utwór I will always love you to jeden z największych hitów w karierze Whitney Houston.

LOL - na ten film trafiłam tylko wyłącznie dlatego, ponieważ chciałam zobaczyć Demi Moore w nowej roli. Dostałam historię o nastolatce (w tej roli Miley Cyrus) i jej matce. Sama historia mnie nie porwała, ale muzyka to zupełnie inna kwestia. Rock Mafia, Foster the People, Ingrid Michaelson czy Rolling Stones to tylko część wykonawców, których utwory znajdują się na soundtracku. Do filmu już raczej nie wrócę, ale do ścieżki dźwiękowej wracam bardzo często.

Saga Zmierzch - pierwsza część była jeszcze w porządku (aczkolwiek efekty specjalne pozostawiają naprawdę sporo do życzenia), z każdą kolejną było gorzej, tzn niezamierzenie śmieszniej, ponieważ w czasie oglądania naprawdę można się popłakać ze śmiechu, ale nie jestem pewna, czy o to chodziło twórcom. Na szczęście osoba odpowiedzialna za soundtrack nie zawodzi - w każdym filmie dostajemy sporo dobrej muzyki. Na liście wykonawców znajdziemy m. in. Muse, Green Day, Linkin Park, Paramore czy Florence and the Machine. 

Wieczór panieński - film, który miał być komedią, okazał się być wyjątkowo mało śmieszny. Największym pozytywem okazała się muzyka - to właśnie dzięki pewnemu seansowi utwór I'm gonna be zespołu The Proclaimers został piosenką, która już zawsze będzie mi się kojarzyła z zeszłorocznymi wakacjami i wyjazdem do Pragi. Jak to mówią, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

A jakie filmy Wy dopisalibyście do listy? Może uważacie, że jeden z przeze mnie wymienionych nie zasługuje na miejsce na liście? Jestem ciekawa Waszych opinii. :)

sobota, 7 marca 2015

Dzień dobry TV

Po przerwie wracam do bloga, na dobry początek książka Diany Peterfreund - Dzień dobry TV
Becky Fuller pracuje jako producentka porannego programu. Na telewizyjnych korytarzach słychać plotki, że w końcu doczeka się wymarzonego awansu. Okazuje się jednak, że zamiast nowego stanowiska dostaje wypowiedzenie. Kiedy kończą się jej pieniądze z odprawy decyduje się przyjąć posadę w nowojorskiej telewizji, której nikt nie chciał przyjąć. Jak szybko się przekona Becky, nie bez powodu.
Fabuła nie jest najbardziej zaskakująca, perypetie młodej producentki przypominały mi historię Andy z książki Diabeł ubiera się u Prady (najwyraźniej nie tylko ja to zauważyłam, ponieważ scenariusz do obu filmów napisał ten sam człowiek), ale muszę przyznać, że miło spędziłam wieczór. Becky jest sympatyczna, zdeterminowana, ale nie pozbawiona wad - bo za wadę uznaję fakt, że w czasie randki zamiast rozmawiać cały czas zajmowała się swoim telefonem i oglądaniem wiadomości. Jak to mówią, ideały nie istnieją.
Jeśli macie wolne popołudnie i ochotę spędzić je w miłym towarzystwie, to polecam Wam Dzień dobry tv. Warto też porównać książkowy pierwowzór z filmową adaptacją - moim zdaniem Rachel McAdams jest idealna do roli Becky.

piątek, 6 marca 2015

Masz coś do zrobienia? Zablokuj te strony

Mam mnóstwo rzeczy do zrobienia. Otwieram laptopa, włączam przeglądarkę. Sprawdzę tylko pocztę, facebooka (strona się w końcu sama nie prowadzi) i zabieram się do roboty. Ok, dosłownie na sekundkę wejdę na jedną stronę i biorę się do pracy. Godzinę później dalej tkwię na tej stronie i nawet nie wiem kiedy uciekło mi 60 minut. Znacie to? Na pewno. Dlatego jeśli macie coś pilnego do zrobienia, to specjalnie dla Was lista portali, których warto wtedy unikać. Nie ma za co.
Tak możemy skończyć, jeśli zostaniemy w sieci za długo.

www.buzzfeed.com - jeśli chcecie się dowiedzieć, jak dobrze znacie pierwszy odcinek Grey's Anatomy, czy pamiętacie, z jakich powodów Rachel była wściekła na Rossa albo w jaki sposób zostalibyście zamordowani, gdybyście byli bohaterami opery mydlanej (mnie wyszło, że zostanę otruta), to koniecznie zajrzyjcie na ten portal. Znajdziecie tam mnóstwo niepotrzebnych quizzów, zabawne listy (na przykład 15 życiowych lekcji, których autorem jest Hades z Herculesa) i jeszcze więcej rzeczy, które pochłoną Wam dużo czasu i zapewnią beztroską rozrywkę. 

www.tumblr.com - posiadania konta na tej platformie na dużo plusów. Informacje, zdjęcia z planów filmowych, trailery, wywiady - wszystko pojawia się tu dosłownie chwilę po opublikowaniu w internecie. To też świetne miejsce, żeby podzielić się swoimi wrażeniami po obejrzeniu nowego odcinka ulubionego serialu i skonfrontowanie ich z innymi fanami. Minusem jest jednak to, że zawsze planuję sprawdzić tylko kilka rzeczy, a nagle się okazuję, że znowu spędziłam tam godzinę. Kto z nas tego nie zna?

www.pinterest.com - źródło niezrealizowanych marzeń i frustracji. Tyle tam zdjęć pięknych ubrań, których nie mamy, cudownego jedzenia, którego nigdy nie uda nam się zrobić tak samo ładnie, świetnych wnętrz, bajkowych widoków, idealnych przyjęć, uroczych zwierząt. Wszystko takie śliczniutkie i w większości poza zasięgiem. Po co w takim razie to oglądam? Bo jest śliczniutkie!


A jakie strony są Waszymi złodziejami czasu? 

czwartek, 5 marca 2015

#LeanInTogether

Równość płci jest dla mnie oczywistością. Te same zarobki, prawa, obowiązki i przywileje uważam za najbardziej naturalną rzecz na świecie. Niestety, jak wszyscy świetnie wiemy, nie jest to jeszcze naturalne dla wszystkich, dlatego popieram każdą akcję, dzięki której zwiększy się świadomość na ten temat. Tym razem organizacja Lean In zachęca do udzielenia swojego poparcia za pomocą mediów społecznościowych. Wystarczy opublikować zdjęcie mężczyzny z Waszego życia, który swoim zachowaniem udowadnia, że w walce o równouprawnienie wystarczą nawet najmniejsze gesty. Dla mnie takim facetem jest mój tata, który zawsze mnie wspiera, pokazał mi cudowny świat Gwiezdnych Wojen, ogląda ze mną Top Gear, woził mnie w sobotnie poranki na basen. Ta lista mogłaby być jeszcze dłuższa, najważniejsze jest jednak to, że dzięki niemu wiem, że jeśli tylko będę wytrwała, to mogę wszystko. Cudowne uczucie!
A Wy kogo byście wskazali? Dajcie znać!
Więcej informacji o samej akcji znajdziecie tutaj: http://leanin.org/together/