czwartek, 30 czerwca 2011

Mamma Mia!

W ostatni dzień czerwca kilka słów o jednym z moich najukochańszych filmów, czyli "Mammia Mia" w reżyserii Phyllidy Llyod.

To historia Sophie (Amanda Seyfried), która lada dzień ma wyjść za mąż. W czasie przygotowań przypadkiem znajduje pamiętnik swojej matki, Donny (rewelacyjna jak zawsze Meryl Streep) i postanawia na ślub zaprosić 3 mężczyzn, bo jeden z nich może być jej ojcem. Nie wie jednak, który, więc wysyła listy do wszystkich...Dlatego dzień przed uroczystością na wyspę przyjeżdża 3 potencjalnych ojców oraz samotne przyjaciółki Donny z zespołu. A impreza nawet się jeszcze nie zaczęła!

Ten film ma same plusy - świetne aktorstwo, przepiękne plenery (akcja filmu dzieje się na greckiej wyspie), wciągająca i zabawna historia, a wszystko to w rytm przebojów ABBY! :)
Zatem jeśli lubicie się dobrze bawić, macie ochotę na greckie szaleństwo,  kochacie ABBĘ albo po prostu macie ochotę obejrzeć dobry film, "Mamma Mia!" to idealna propozycja dla Was :)

wtorek, 28 czerwca 2011

Moje rzymskie wakacje

W to deszczowe popołudniu krótko o książce, która przeniesie nas do słonecznej Italii, czyli "Moje rzymskie wakacje" Kristin Harmel.
To historia Cat - księgowej z Nowego Jorku. Ma poukładane życie, pracę, aż pewnego dnia na ślubie swojej młodszej siostry poznaje tajemniczego Michaela. Poszli na bardzo udaną pierwszą randkę, po której Cat dowiaduje się, że jest on ... żonaty! Załamana postanawia urwać znajomość. Jej życie miało wrócić na znane tory, aż pod wpływem przyjaciółki postanawia pojechać do Rzymu i odwiedzić tam byłego chłopaka. Na skutek zbiegu okoliczności trafia pod dach szalonej włoszki, a przystojny Marco pokaże jej Wieczne Miasto śladami bohaterki z filmu "Rzymskie wakacje".
Brzmi zachęcająco? Mi też się tak wydawało - kocham Włochy, Rzym, uwielbiam "Rzymskie wakacje", ale niestety bardzo mocno się rozczarowałam. Historia Cat jest bardzo nieprawdopodobna (słyszałam takie zarzuty o mojej ukochanej książce 'Jedz, módl się, kochaj' - jeśli ciężko było Wam uwierzyć w podróż Liz, to nawet nie bierzcie do ręki "Moich rzymskich wakacji'). Oczywiście jej szalona, nowa przyjaciółka okazuje się cudowna i wspaniała, ma przeuroczego synka, a główna bohaterka ma tak ogromny talent do robienia zdjęć (mimo, że pracuje jako księgowa, a robienie zdjęć to tylko hobby!) że jej fotografie kupują galerie w Nowym Jorku. Czegóż chcieć więcej? Oczywiście romantycznego zakończenia - i oczywiście je dostajemy.

Podsumowując, "Moje rzymskie wakacje" to książka, którą można przeczytać raz - ale wcale nie trzeba, naprawdę nie stracicie dużo, no może oprócz swojego cennego czasu.

niedziela, 26 czerwca 2011

Coś niebieskiego

Tym razem krótko o kolejnej książce Emily Giffin, tym razem będzie to "Coś niebieskiego".


To kontynuacja "Czegoś pożyczonego", ale napisana z perspektywy Darcy - poznajemy jej historię w momencie, kiedy dowiaduje się, że jej narzeczony zdradził ją z jej najlepszą przyjaciółką, a ona sama jest w ciąży z drużbą niedoszłego pana młodego. Tak, sytuacja, w jakiej się znajduje, jest dość skomplikowana. Dlatego właśnie Darcy postanawia wyjechać do swojego przyjaciela Ethana do Londynu, aby wszystko spokojnie przemyśleć i ułożyć swoje życia na nowo.
"Coś niebieskiego" to historia o dojrzewaniu - Darcy z dziewczyny, dla której liczył się tylko wygląd i dobra zabawa powoli staje się przyszłą matką. Oczywiście nic nie przychodzi od razu, czasami los postanawia z niej zażartować, ale... Nie będzie chyba dużym zaskoczeniem jeśli napiszę, że finał tej historii nie jest zbytnio zaskakujący.
Podobnie jak poprzednia powieść Emily Giffin, ta również nie jest pozycją wybitną, ale miło się ją czyta lecąc samolotem na wakacje czy leżąc na plaży -  w końcu lato właśnie się rozpoczęło, a ta książka to dobry wybór na spokojny wypoczynek.

czwartek, 23 czerwca 2011

Autograf Anny Seniuk

Wysłałam list i zdjęcie do Pani Anny na adres Teatru Narodowego w Warszawie 10 czerwca 2011 roku, a wczoraj (22 czerwca 2011r.) otrzymałam swoje zdjęcie podpisane i z dedykacją. :)

niedziela, 19 czerwca 2011

Coś pożyczonego

Dzisiaj kilka słów o książce "Coś pożyczonego" Emily Giffin.

To historia Rachel, 30-letniej prawniczki. Jest rozważna, do bólu rozsądna, zawsze robi to, co należy. Aż do czasu przyjęcia z okazji swoich 30-stych urodzin, po których budzi się w łóżku z narzeczonym swoim najlepszej przyjaciółki. Początkowo chce o tym jak najszybciej zapomnieć, w końcu to jest narzeczony Darcy, dziewczyny, z którą przyjaźni się od dzieciństwa! Niestety, los postanawia spłatać jej figla i Rachel się zakochuje...
Fabuła tej książki jest trochę przewidywalna, chociaż przyznaję, że niektóre rozwiązania  mnie zaskoczyły. Nie jest to powieść na miarę "Zbrodni i kary", ale na długą podróż samolotem czy pociągiem w sam raz.
P. S. Książka została zekranizowana, film był pokazywany w Polsce pt.: "Pożyczony narzeczony".

czwartek, 16 czerwca 2011

Autograf Franciszka Pieczki

Wysłałam list i zdjęcie do Pana Franciszka 12 maja na adres Teatru Powszechnego w Warszawie, a 7 czerwca otrzymałam swoje zdjęcie i jeszcze jedno podpisane i z dedykacją :)


wtorek, 14 czerwca 2011

Autograf Emmy Thompson

Wysłałam list i zdjęcie 19 stycznia, a 22 marca dostałam swoje zdjęcie podpisane i z dedykacją :)


Adres:
Emma Thompson
Hamilton Hodell
5th Floor
66-68 Margaret Street
London W1W 8SR
UK

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Czekolada / Chocolat

Dzisiaj film dla osób, które lubią słodycze, czyli "Czekolada" Lasse Hallströma.


To cudowna historia Vianne, która wraz z córeczką przybywa do małego miasteczka. Otwiera tam małą cukiernię, która zmieni życie wszystkich mieszkańców.

Teraz plusy i minusy - po pierwsze, rewelacyjna obsada. W roli Vianne wystąpiła Juliette Binoche, znana m. in. z filmów "Trzy kolory" Krzysztofa Kieślowskiego. Tajemniczego Roux zagrał Johnny Depp. W pozostałych rolach sama śmietanka- Judi Dench, Carrie-Anne Moss, Alfred Molina, Peter Stormare i wielu innych.
Poza tym film ma niezwykły klimat - urocze miasteczko z wąskimi, brukowanymi uliczkami, bardzo dobre zdjęcia, które to podkreślają, przepiękna muzyka, historia napawająca optymizmem, odrobina magii i świetni aktorzy to przepis na sukces! Jedyny minus - oglądanie takich pysznych słodkości (Vianne jest mistrzynią w przygotowywaniu czekoladek) powoduje natychmiastową potrzebę zjedzenia czegoś dobrego. Zatem dobra rada - nie oglądajcie tego filmu głodni, albo przynajmniej przygotujcie sobie wcześniej jakiś słodki przysmak ;)

niedziela, 12 czerwca 2011

Autograf Magdaleny Cieleckiej

Kolejny autograf, który powiększył moją kolekcję. :)

Wysłałam list do pani Magdy na adres Teatru Nowego 28 marca, otrzymałam swoje zdjęcie podpisane + krótki list 8 czerwca.



sobota, 11 czerwca 2011

Człowiek bez psa

Dzisiaj kilka słów na temat książki autorstwa Håkana Nessera pt.: "Człowiek bez psa".

Wg opisu na okładce jest to pierwsza z czterech opowieści o detektywie Barbarottim. Dziwne podejście do głównego bohatera, która pojawia się mniej więcej w połowie książki. Sama historia zapowiada się ciekawie: w przeciągu dwóch dni znika młody chłopiec i jego wujek.
Brzmi zachęcająco, prawda? Ja też tak pomyślałam. I mocno się rozczarowałam. Książka rozkręca się bardzo powoli, ale żeby nie było nudno, dostajemy pikantne opisy zachowania między ciotką a jej siostrzeńcem. Jeśli już jesteśmy przy bohaterach, to żaden z nich mnie nie przekonał do siebie. Większość wątków jest przewidywalna, a niektóre z nich wyjątkowo naciągane.
Szkoda, po przeczytaniu "Millennium" miałam wysokie oczekiwania w stosunku do kolejnego kryminału ze Skandynawii, niestety, wyjątkowo mocno się rozczarowałam.