niedziela, 9 czerwca 2013

50 lat minęło jak jeden dzień!

Każdy ma ulubionego aktora. Ja mam słabość do kilku z nich, ale moim ulubionym jest Johnny Depp. Dzisiejszy wpis będzie poświęcony właśnie jemu, bo właśnie dzisiaj obchodzi on 50 urodziny!

Skąd ta słabość? Ciężko stwierdzić. Na pewno lubiłam go zanim na ekranach kin na całym świecie po raz pierwszy pojawi się kapitan Jack Sparrow, ale skoro już go wspomniałam, to warto poświęcić mu chwilkę.

Skąd taki ogromny sukces? Moim zdaniem odpowiedź mieści się w dwóch słowach: Johnny Depp. To dzięki niemu kapitan Sparrow jest tak wyjątkowy - należy podkreślić, że twórcy filmu mieli w głowie zupełnie inny wygląd tej postaci. Co więcej, kiedy Depp przyszedł na plan ubrany i pomalowany wg swojego pomysłu (jak podkreśla, inspiracją był dla niego Keith Richards, gitarzysta The Rolling Stones), wszyscy uznali, że tak nie może wyglądać pirat z produkcji Disneya. Przecież to ma być kino familijne! Depp postawił na swoim, film odniósł gigantyczny sukces, a moda na piratów wróciła w wielkim stylu. Wszyscy pokochali wyjątkowego kapitana, razem z jego dredami, pomalowanymi oczami i kapeluszem. A żeby był troszkę szalony - no cóż, karaibskie słońce i rum robią swoje ...

Przeglądając jego CV, ciężko znaleźć jakiś sensowny klucz doboru ról. Dla jasności - to oczywiście jest komplement! Cudownie jest czekać na jego nowy film, bo za każdym razem dostaniemy nową postać. Moim zdaniem to jest również powód, dla którego Depp jeszcze nie otrzymał Oscara - Akademia po prostu go nie rozpoznaje, w końcu to jest prawdziwy kameleon, potrafi się zmienić z filmu na film. Widownia to kocha, członkom Akademii miesza to w głowach.
A nie mówiłam? Kameleon!
Johnny co prawda Oscara jeszcze nie dostał, ale na ma swoim koncie tytuły "Najseksowniejszego żyjącego mężczyzny" czy "Najpiękniejszego". Z czystym sumieniem przyznaję, że kiedy patrzę na jego zdjęcia z młodości, to nie uważam, żeby wyglądał nieziemsko. W jego wieku idealnie sprawdza się zasada, że im starszy, tym lepszy, co zresztą zauważa sam zainteresowany.


Muszę jednak podkreślić, że w Deppie doceniam nie tylko wygląd, ale też talent. Uważam, że jego udział w "Piratach z Karaibów" przyniósł mu co prawda jeszcze większą popularność, ale w oczach wielu krytyków stał się jednym z aktorów, którzy służą tylko do zarabiania pieniędzy. Większość zdaje się zapomnieć o filmach takich jak "Co gryzie Gilberta Grape'a", "Edward Nożycoręki", "Arizona Dream" czy "Donnie Brasco". 
Trzeba jednak przyznać: jest na czym oko zawiesić
Wspomniałam o "Edwardzie Nożycorękim", czas więc na przyjaźń dwóch facetów, której efektem jest kilka świetnych filmów. Mowa oczywiście o Johnnym i Timie Burtonie. Nakręcili wspólnie siedem filmów, ostatni to "Mroczne cienie", kinowa wersja popularnego serialu o wampirach. Ich wzajemne projekty charakteryzują się wizjonerskimi zdjęciami, nietypowymi postaciami i szalonym scenariuszem. Dla wielu kinomanów ta dwójka powinna kręcić co roku choć jeden wspólny film. Jestem za! 
Ciekawe, co wymyślą następnym razem...?
Johnny Depp jest postacią trochę kontrowersyjną - nie stronił od alkoholu i narkotyków, związany był z Kate Moss, Winoną Ryder (kiedy byli razem, zrobił sobie tatuaż "Winona forever", po rozstaniu zmienił napis na "Wino forever"), Vanessą Paradis (mają razem dwoje dzieci, Lily Rose Melody i Johna Christophera Jacka), obecnie podobno związany jest z Amber Heard. Miłośnik tatuaży, czarnego poczucia humoru, właściciel prywatnej winnicy, który nie lubi dźwięku odkurzacza i nigdy nie chciałby być prezydentem Stanów Zjednoczonych. Aktor, który czasami występuje na scenie z gitarą, a raz stanął po drugiej stronie kamery, ma charakterystyczny styl ubierania (te kapelusze! te skórzane opaski na nadgarstki!) i jak przyznaje, uwielbia palić papierosy. Właściciel prywatnej wyspy, gwiazdy w Alei Sław i Złotego Globu.  Mieszanka wybuchowa!
Niektórym do twarzy z papierosem
Kończę, bo wpis się zrobił długi, a na mnie czekają notatki, w końcu czerwiec to czas sesji! Na sam koniec życzę Johnny'emu wszystkiego, co tylko najlepsze, a nam wielu filmów z jego udziałem. Happy Birthday, dear Johnny Depp!










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz