środa, 19 października 2011

Toskańska trattoria

W ten październikowy dzień krótko o książce Jenny Nelson pt.: "Toskańska trattoria".

To historia Georgia z Nowego Jorku, która na pierwszy rzut oka ma wszystko, co kobiecie jest potrzebne do szczęścia: przystojnego narzeczonego, oddane przyjaciółki oraz bardzo dobrą pracę - jest szefową kuchni w cenionej restauracji. Prawda, że sielanka? Niekoniecznie. Przez podryw szefa restauracja dostaje fatalną recenzję, w wyniku czego Georgia traci pracę. Jakby było mało, okazuje się, że jej przyszły mąż ćpa, co niekoniecznie jest najlepszą wróżbą na przyszłość. Strata pracy i narzeczonego - sami przyznacie, że gorzej być nie może. Na skutek maila do byłej szefowej, Georgia niespodziewanie ląduje we Włoszech, gdzie pomaga w tworzeniu najnowszej trattorii swojej mentorki....
Tak. Wszyscy dobrze znamy ten schemat. Pojawi się tajemniczy, obłędnie przystojny Włoch, początkowe problemy z nowymi kolegami... Mnie skusił tytuł - kocham wszystko, co jest związane z Italią. Historia nie jest powalająca na kolana, ale idealnie nadawała się do czytania na leżaku. Lekka, smakowita lektura na wakacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz