środa, 26 października 2011

Lwów

Ponad roku miałam przyjemność zobaczyć to przepiękne miasto, jakim jest Lwów. Byliśmy tam zaledwie dwa dni - zdecydowanie za krótko! - ale ja zdążyłam się się zakochać w tym miejscu. W przepięknym starym mieście, operze (polecam balet "Jezioro łabędzi"), "deptaku", uroczych kawiarenkach, pysznej kuchni serwowanej w knajpie "Pyzata chata". Urzekł mnie wyjątkowy klimat i serdeczni ludzie. Zdziwiła mnie ilość młodych par (jeśli mnie pamięć nie myli, to przez dwa dni naliczyłyśmy ich około 30, a każda kolejna panna młoda miała bardziej udziwnioną suknię od poprzedniej, którą mieliśmy okazję zobaczyć) i pani wyprowadzająca świnię na smyczy w samym centrum miasta. Widok z wieży widokowej mnie poraził i mój chorobliwy lęk wysokości nie jest tu jedynym powodem - to miasto z góry po prostu zachwyca. Żałuję, że to było tak krótko i mam nadzieję, że wkrótce znowu dane mi będzie odwiedzić to naprawdę niezwykłe miejsce. Ah, i dziękuję moim towarzyszom podróży - bez Was ten wyjazd nie byłby tak wyjątkowy :)

A teraz przed Wami krótka relacja :)

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz