niedziela, 3 listopada 2013

Inferno

Dziś najnowsza książka Dana Browna, czyli "Inferno".
Robert Langdon budzi się w szpitalu we Florencji. Nie pamięta, jak się tam znalazł - nie pamięta nawet, jakim cudem znalazł się we Włoszech! Dowiaduje się, że został postrzelony, a niedoszły zabójca chwilę pojawia się na oddziale, żeby dokończyć swoje zlecenie. Z pomocą młodej lekarki Langdon ucieka i rozpoczyna walkę z czasem - musi się dowiedzieć, kto i dlaczego kazał go zabić i co ma z tym wspólnego "Boska komedia" Dantego....
Jeśli czytaliście poprzednie książki Browna, zwłaszcza te o przygodach Roberta Langdona, wiecie, czego spodziewać się po "Inferno". Mamy zagadkę, szalone tempo, przepiękne miasta, znane zabytki i oczywiście profesora Langdona. Według mnie ta książka jest dużo lepsza niż "Zaginiony symbol" - może to kwestia tego, że akcja znów rozgrywa się w Europie, a nie w Stanach Zjednoczonych, a może tego, że byłam we wszystkich miejscach opisywanych przez Browna. Przeciwnik Roberta jest jak zwykle szalony i kontrowersyjny, a jego działania mają wyjątkowo globalny zasięg. Niektóre wątki są mało prawdopodobne, ale jeśli czytaliście inne książki o specjaliście od symboliki i historii sztuki, to dobrze już to wiecie. "Inferno" wciąga, przeczytałam je bardzo szybko i nie jestem zawiedziona - lekka, przyjemna historia rozgrywająca się w moich ukochanych miejscach z bohaterem, którego naprawdę lubię. Idealna na jesienne wieczory! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz