wtorek, 5 lutego 2013

Drogówka

Dziś najnowszy film Wojtka Smarzowskiego - "Drogówka".
To historia siedmiu policjantów. Poza pracą łączą ich imprezy, więzy rodzinne, pieniądze i interesy. Widzimy ich w czasie pracy, kiedy balują do białego rana czy obstawiają pielgrzymkę papieża. Wszystko się jednak zmienia, gdy jeden z nich zostaje zamordowany. Podejrzenie pada na sierżanta Króla (Bartłomiej Topa). Czy na pewno to zrobił? W końcu miał swoje motywy. Ale on sam niczego nie pamięta z tamtej nocy. Rozpoczyna więc swoje własne śledztwo.
 "Drogówka" to nie tylko bardzo dobry film sensacyjny (reżyser podrzuca nam mylne tropy, zagrożenie i napięcie jest do ostatniej minuty), ale to również portret polskiego społeczeństwa. Oczywiście, niektóre sytuacje są przekoloryzowane, na tym jednym posterunku zostali zebrani przedstawiciele wszystkiego, co w nas najgorsze, ale nie można udawać, że takie sytuacje się nie dzieją. Może w mniejszej skali, może nie jednocześnie, ale gdzieś tam się dzieją. Policjanci zdradzają, piją na umór, biorą łapówki, szantażują, ale też wywożą śmieci do lasu, pożyczają na procent (ach ta lichwa!) czy organizują nielegalne wyścigi. Wódka leje się litrami, niecenzuralne słowa są na porządku dziennym, nie brakuje też brutalnych scen - ten film zdecydowanie nie nadaje się dla widzów o słabych nerwach. Poza naprawdę dobrym scenariuszem (niektóre teksty są świetne, przerażająco prawdziwe, zwłaszcza wypowiedzi złapanych kierowców - owszem, śmieszą, ale jak tylko zdamy sobie sprawę, że tak to wygląda, to przestaje być tak zabawnie) Smarzowski zafundował nam rewelacyjny montaż. Moim zdaniem dodanie fragmentów nagranych przez bohaterów na telefony komórkowe nadało filmowi dynamizmu, a poza tym skutecznie miesza nam w głowie - tempo jest zabójcze, dystrybutor nie kłamał na plakatach: ten film to naprawdę "ostra jazda". Krótkie sceny, pościgi, soczyste dialogi, czasami to oszałamia, ale nie pozwala się nudzić ani przez chwilę. Ogromnym plusem jest obsada. Smarzowski wybrał sobie najlepszych z najlepszych. W rolach policjantów zobaczymy Bartłomieja Topę (obłęd w jego oczach jest fascynująco - przerażający), Marcina Dorocińskiego (brawa dla charakteryzatorów - jak oni z niego zrobili takiego brzydkiego faceta?), Jacka Braciaka (kocham tego człowieka, genialny!), Arkadiusza Jakubika, Eryka Lubosa, Roberta Wabicha i Julię Kijowską. W rolach drugoplanowych obsadzono Mariana Dziędziela, Agatę Kuleszę, w epizodach zobaczymy między innymi Andrzeja Grabowskiego, Adama Woronowicza, Krzysztofa Kiersznowskiego, Marka Kalitę czy Macieja Stuhra. Obsada jest naprawdę imponująca. I każdy gra koncertowo. Bardzo dobra muzyka, wciągająca historia, świetni aktorzy, rewelacyjne zdjęcia i montaż, no i Wojtek Smarzowski - to wg mnie przepis na bardzo dobry film. Już nie mogę się doczekać "Anioła"!

1 komentarz:

  1. Zachęca mnie coraz bardziej do obejrzenia Drogówki, jednak cały czas są we mnie uprzedzenia co do polskich produkcji filmowych.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń