niedziela, 18 listopada 2012

Lubelska trasa podziemna

Wstyd się przyznać, ale mieszkam w Lublinie prawie 22 lata, a jeszcze ani razu nie byłam na trasie podziemnej. Wizyta mojej przyjaciółki i chęć pokazania jej mojego ukochanego miasta były idealną okazją do nadrobienia zaległości. Po zrobieniu rezerwacji (w zeszłym roku było tak wielu chętnych, że nie udało nam się dostać do środka) i odebraniu biletów (wszystkie informacje znajdziecie tutaj: http://teatrnn.pl/podziemia/) zaczęłyśmy zwiedzanie. Miałyśmy okazję wysłuchać historii Lublina - wielkie brawa dla pani przewodnik, zobaczyć planszę przedstawiające miasto w XIV i XV wieku, przespacerować się piwnicami znajdującymi się w samym centrum Starego Miasta i obejrzeć rekonstrukcję pożaru, który wybuchł 2 czerwca 1719 roku. Niezwykłe połączenie narracji, efektów świetlnych i dźwiękowych dało naprawdę wyjątkowy efekt (sztuczny piorun był tak dobry i prawdziwy, że niektórzy się bardzo przestraszyli!). Szkoda, że trasa jest tak krótka, brakowało nam kilku plansz więcej, ale podsumowując, zdecydowanie warto poświęcić chwilę, żeby na własne oczy zobaczyć, jak wygląda podziemny Lublin. Chcę w tym miejscu podziękować jeszcze moim towarzyszkom - dziewczęta, dzięki za wypad, czekam na kolejne! :)

4 komentarze:

  1. niektórzy owszem, przestraszyli się :P
    tata

    OdpowiedzUsuń
  2. piorun byl fajny i jak ja bylam to pani mowila o mojej dolnej:P
    oszto

    OdpowiedzUsuń
  3. mówiłam ci, że przed publikacją masz mi wkleić mordkę którejś atomówki w miejsce mojej własnej!
    becia

    OdpowiedzUsuń
  4. hahahahahah :D wiedziałam, że Becia napisze coś odnośnie zdjęcia. A pani przewodnik super!

    ania

    OdpowiedzUsuń