poniedziałek, 15 września 2014

Toronto kusi i zachęca, czyli lista filmów oczekiwanych (TIFF 2014)

Międzynarodowy Festiwal w Toronto już za nami, ale jak co roku był niezwykle obfity w premiery filmowe, na które warto zwrócić uwagę. Jeśli śledzi się sezon nagród, to łatwo zauważyć, że filmy docenione na TIFFie mają bardzo duże szanse na zdobycie wielu statuetek, dlatego jak co roku czytałam doniesienia z Toronto i zrobiłam listę produkcji, które chcę obejrzeć. Czas tą listą podzielić się z Wami. :)

The Imitation Game - powód 1. to oczywiście Benedict Cumberbatch. Powód 2. to pozostała część obsady, która jest znakomita (Mark Strong! Keira Knightley!). Powód 3 to nagroda publiczności, jaką wczoraj otrzymał na festiwalu właśnie, co jest bardzo dobrym znakiem. A powód 4. jest taki, że zapowiada się naprawdę świetny film, a na takie zawsze warto poczekać.

Sędzia (The judge)  - ok, zwiastuny pojawiły się już jakiś czas temu, ale oficjalna premiera była dopiero w Toronto. Sędzia to film o prawniku, który przyjeżdża do rodzinnego miasta na pogrzeb swojej matki. Niestety, poza uroczystością czeka na niego wiadomość, że jego ojciec oskarżony jest o morderstwo. Na ekranie zobaczymy Roberta Downey Jr'a w roli adwokata, a w rolę jego ojca wcielił się Robert Duvall. W kinach już od 17 października - ja wybiorę się na pewno.
  

Before we go - nie przepadam za Chrisem Evansem (w sumie nie, nawet go lubię, za to nie przepadam bardzo za jego Kapitanem Ameryką, normalnie jakby połknął kij od szczotki), ale opis filmu jest intrygujący: dwoje nieznanych ludzi spotyka się na Manhattanie i spędza wspólnie noc.Może być ciekawie.

Cake - główna bohaterka (Jennifer Aniston) cierpi na chroniczny ból i chodzi na spotkania z grupą wsparcia. Co takiego wydarzyło się w jej życiu? Dlaczego tak zafascynowała ją dziewczyna, która chciała popełnić samobójstwo? W Toronto Aniston dostała owacje na stojąco, co jest dobrym znakiem. Jestem naprawdę ciekawa, jakie ciastko dostaniemy.

Dzika droga (The wild) - w roli głównej Reese Witherspoon, która zagrała kobietę próbującą poradzić sobie ze swoim życiem w czasie długiej wędrówki. Przyznaję, opis nie powala, ale trailer mnie przekonał, żeby dać temu filmowi szansę.

Shelter - reżyserski debiut Paula Bettany'ego opowiadający o miłości dwojga bezdomnych ludzi. W jednej z głównych ról Jennifer Connelly, prywatnie żona Bettany'ego. Brzmi intrygująco.

Men, Women & Children - najnowszy film Jasona Reitmana, reżysera takich produkcji jak Juno czy W chmurach. Czekam na każdy jego film, a zwiastun obiecuje, że będzie ciekawie.

Teoria wszystkiego (Theory of everything) - można nie rozumieć kompletnie nic z fizyki, ale nazwisko Stephena Hawkinga na pewno słyszeliście chociaż raz w życiu. Ten film opowiada o życiu jednego z największych geniuszy XXI wieku. Film zbiera świetne recenzje, nie mogę się już doczekać polskiej premiery!

Miss Julie - najnowszy film Liv Ullmann to adaptacja sztuki Augusta Strinberga pod tym samym tytułem. Mnie kupił zwiastun oraz fakt, że w główną rolę wciela się Jessica Chastain. Jest na co czekać!

Foxcatcher - bardzo, ale to bardzo nie lubię Channinga Tatuma, ale ten film obejrzę mimo wszystko. Po obejrzeniu zwiastuna wiedziałam, że to jedna z produkcji, które a) powalczą o nagrody (spójrzcie na Steve'a Carrella i jego transformację!) i b) zapowiada się naprawdę intrygująco. Ah, no i występuje tam Mark Ruffalo - i wszystko staje się już jasne.

Wyszło mi 10 filmów - jestem pewna, że zapomniałam o bardzo ważnej produkcji, ale tak szczerze, to najchętniej obejrzałabym wszystko, co zaprezentowano w Toronto. Pozostaje tylko kwestia, kiedy te filmy wejdą na ekrany polskich kin (i czy w ogóle). A na jakie filmy pokazane na TIFF Wy czekacie? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz