sobota, 28 lipca 2012

Z życia praktykantki - część 1

Jutro stukną 2 tygodnie, od kiedy jesteśmy w Monte Sant'Angelo na naszych praktykach. Najwyższa pora na kilka słów na ten temat. Po pierwsze, wszyscy są niezwykle życzliwi. Chcą też nas nauczyć włoskiego, więc mówią do nas tylko w tym języku, co czasem prowadzi do małych nieporozumień, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Do naszych obowiązków w ramach praktyk należy pomoc w recepcji (nie miałam jeszcze okazji, ale coś czuję, że niedługo i mnie to czeka), pomoc turystom w sanktuarium (jeszcze kilka dni i do perfekcji opanuję zwroty "winda jest na końcu korytarza) albo pomoc w hotelu (magiel to moje królestwo). Na szczęście większość czasu mamy dla siebie, dlatego miałyśmy już okazję zobaczyć San Giovanni Rotondo czy poleżeć na plaży. Odkrywamy lokalne knajpki i restaurację, mamy już nawet dwie ulubione. Przyznam się zupełnie szczerze, że nie ma to jak włoska pizza. Zdecydowanie polecam każdemu!
Więcej szczegółów już wkrótce, a tymczasem kilka zdjęć z ostatnich dwóch tygodni. Ciao!


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz