poniedziałek, 17 czerwca 2013

Magda M

6 września 2005 roku stacja TVN wyemitowała I odcinek serialu "Magda M". Nawet go nie obejrzałam, zobaczyłam dopiero powtórkę (jeśli mnie pamięć nie myli, to powtórki były w niedziele). No i zaczęło się, wsiąkłam na dobre. Zresztą nie tylko ja, bo z czasem okazało się, że takich wariatek jak ja jest więcej - ale wszystko po kolei. Na początek - serial.
Historia zaczyna się prosto: Magda Miłowicz (Joanna Brodzik) to 30-letnia prawniczka. Ma mieszkanie na kredyt, grupę przyjaciół, kota Mariana i słabość do "Casablanci". Pewnego poranka los stawia na jej drodze (dosłownie!) Piotra Korzeckiego (Paweł Małaszyński). Przystojny, trochę tajemniczy prawnik okazuje się nie tylko jej kolegą z czasów studiów, ale też mężem jej następnej klientki, którą Magda rozwodzi. Niezbyt romantyczne okoliczności. Na dodatek Piotr wpada w oko przyjaciółce Magdy, Agacie (Daria Widawska). Jak to bywa w serialach i w komediach romantycznych (bo "Magda M" to komedia romantyczna w odcinkach), dwójkę prawników zacznie do siebie przyciągać. Wspólne kolacje, akcje ratownicze, sądowe potyczki - brzmi jak zapowiedź pięknego romansu. Oczywiście tak pięknie nie będzie - poza romantycznymi spacerami i telefonicznymi pogaduszkami scenarzyści dorzucili uwodzicielską właścicielką koncernu farmaceutycznego, wścibskie pytania Magdy o powody rozwodu, rodzinne kłótnie.... Co z tego wszystkiego wyniknie?
Fabuła nie jest najbardziej oryginalną na świecie, większości rzeczy można się szybko domyślić (przynajmniej na początku, z czasem motywy działania bohaterów zaskakują brakiem jakiejkolwiek logiki), ale takie są zasady gatunku. W tym przypadku twórcy spełnili pokładane w nich nadzieje. Po pierwsze, wątek romantyczny. Facet z przeszłością, kobieta z problemami - rozwodnik i zatwardziała singielka. On to chodzący ideał: inteligentny, przystojny, wysportowany, wrażliwy, z poczuciem humoru, prawie jak książę z bajki, tylko zamiast na białym rumaku jeździł na czarnym motocyklu. Ona to niepoprawna romantyczka, która nie potrafi obsłużyć ekspresu do kawy, ma słabość do ubrań w grochy, a w chwili zwątpienia sięga po lody z popcornem. 
Ich relacja jest głównym motywem serialu. Przez cały I sezon wszyscy czekali, kiedy tych dwoje się w końcu pocałuje - trzeba przyznać, że to był jeden z najbardziej oczekiwanych pocałunków w historii polskiej telewizji. Drugi sezon to z kolei historia z cyklu "a co się dzieje po żyli długo i szczęśliwie?". Napiszę od razu - dzieje się zaskakująco dużo. Widzowie nie mogą się przecież nudzić, dlatego kłopotów na drodze do wspólnego szczęścia było sporo: była żona (w roli Doroty wystąpiła Magdalena Cielecka), kolega z pracy, który nagle mocno się Magdą zainteresował, ciąża, połamane kończyny, śnieżyce i "Sen nocy letniej". Trochę tego jest, prawda? Dlatego scenarzysta dorzucił do tego parkę wielbłądów, mrużenie oczu i słoneczniki. Trzeci sezon jest moim zdaniem już dużo gorszy, jakoś to wszystko się nie klei, a kolejni adoratorzy Magdy wzbudzają wątpliwość, jak tak długo była sama, skoro kręci się wokół niej tylu facetów. Czwarta i ostatnia część powstała na życzenie widzów i początek był obiecujący, można było poczuć klimat I serii. Niestety, później było gorzej, a happy end w ostatnich 3 minutach był bez sensu - przez 10 odcinków nie mogli się porozumieć, ale nagle uznali, że w sumie ich przekonania są nieistotne. Jak dla mnie to za mało. Ogromnym plusem są pozostali bohaterowie - co prawda z odcinka na odcinek zachowania części z nich pozostawiały wiele do życzenia, czasami miałam wrażenie, że oglądam karykatury postaci z 1. sezonu, ale i tak ciągle ich lubię. Do moich ulubieńców należy oczywiście Sebastian (Bartłomiej Świderski), przyjaciel i "brat z wyboru" Magdy, Mariola (Katarzyna Bujakiewicz) oraz Jerzy Miłowicz (Piotr Fronczewski), czyli ojciec Magdy. Kolejną rzeczą, za którą uwielbiam ten serial, jest muzyka. Twórcy postawili na klasykę polskiej muzyki - oglądając perypetie Magdy i Piotra można usłyszeć Maanam, Martynę Jakubowicz czy Myslovitz. Składanki z muzyką okazały się hitem, nie dziwi zatem fakt, że nagrano nawet koncert z piosenkami z serialu. Muszę podkreślić, że to dzięki tym utworom klimat serialu był tak niezwykły. Bo kolejnym składnikiem sukcesu jest właśnie klimat serialu. I seria jest tego najlepszym przykładem (później była tendencja spadkowa). Piękne zdjęcia, świetna muzyka, dobrzy aktorzy i fajny scenariusz zaowocowały magicznym efektem. Właśnie, scenariusz. "Magdę M" oglądałam już kilkakrotnie, niektóre odcinki nawet kilkadziesiąt razy. Fascynujące jest to, że ostatni odcinek został wyemitowany ponad 5 lat temu, a ja cały czas znam niektóre teksty na pamięć. Przoduje tu I seria - lista cudownych tekstów i scen jest bardzo długa. Do moich ulubionych należy rozmowa o kupnie Magdy za stado wielbłądów, monolog Piotra w Parku,  rozmowa na starówce i wiele, wiele innych. Nie mogę się oprzeć, żeby nie przytoczyć tu kilku ;)

Piotr i Wojtek
W: Ja Ci tylko mówię! 
P: Ja ci tylko mówię, ja ci tylko mówię, a co ty masz kobiecą intuicję??
W: Przecież sam mówiłeś, ze to jest trochę dziwne!
P: Jeśli to jest jakiś zwyczajny facet, to jak zobaczy takich dwóch przystojniaków jak my, to od razu zagryza go kompleksy! A może po prostu Mariola chowa przed nami swojego brzydkiego chłopaka, żeby nie dostał.... załamania nerwowego
W: Może przed tobą tak, ale na pewno nie przede mną! Mówię ci, że ona ściemnia z tym facetem! Ja się w ogóle zastanawiam czy jest sens, żebyśmy ją zatrudniali! Ty w ogóle wiesz kim ona jest??
P: Jasne, kasandra!
W: Jeszcze wspomnisz moje słowa!
P: Tak to mówiła prababka przed rewolucja! No co masz dosyć??
W: Stary ja się nie nadaje do takich ekstremalnych wyczynów!
P: Ekstremalnych?? To ja specjalnie dla ciebie biegam tutaj, a nie po lesie młocińskim!
W: Czy ty możesz chociaż raz rozmawiać ze mną poważnie???
P: Tak to mówiła moja babka kiedy dziadek szedł do partyzantki!
W: Nie, no, ty jesteś nie do wytrzymania!
P: Moja matka - jak ojciec kupił przed nią dom w tajemnicy w górach!
W: Ja cie zabije!
P: A to chciałem powiedzieć mojej zonie 3 miesiące temu... ale nie powiedziałem...

Magda, Karolina i Agata
A: No co... nie można facetowi zrobić dobrze rozmową???
K: Nie można!!
M: Nie można??!?!?!??!

Magda i Sebastian
M: Jestem gruba, brzydka i wyglądam jak worek słomy
S: Uważaj z ogniem!

Tych tekstów jest dużo, dużo więcej. I to one powodują, że po tylu latach ciągle mam ochotę oglądać serial, ciągle się wzruszam i śmieje. Oczywiście serial ma minusy - niektóre posunięcia scenarzysty, fryzura Piotra w II sezonie (wcale nie żartuję, wyglądał po prostu źle), natrętny product placement (zwłaszcza 3 i 4 sezon). Mimo wad zdobył uznanie publiczności, nagrody i moją ogromną sympatię. Nie jestem jedyna - to dzięki "Magdzie M" trafiłam dawno temu na forum internetowe. Od tego czasu zmieniłyśmy adres, rozmawiamy nie tylko o pani Miłowicz, ale też o filmach, książkach, podróżach, kolejnych serialach. Od ostatniego odcinka minęło już ponad 5 lat, a my właśnie umawiamy się na wspólny maraton. Dlatego takim sentymentem darzę ten serial - miałam na jego punkcie prawdziwego hopla, ale dzięki niemu poznałam wspaniałe osoby. Wiem, że internetowe znajomości wszyscy traktują z przymrużeniem oka, ale mogę śmiało stwierdzić, że nam się udało. Mimo dzielących nam odległości - w końcu mieszkamy w różnych częściach Polski - możemy na siebie liczyć. Już od ponad 7 lat plotkujemy, komentujemy (ostatnio na tapecie byli "Lekarze"), wspieramy się i po prostu rozmawiamy. Dziewczyny, bardzo Wam za to wszystko dziękuję - nie mogę się doczekać naszego maratonu!
Kończę ten długi wpis serdecznie namawiając wszystkich do obejrzenia "Magdy M" (po raz pierwszy albo kolejny). A na sam koniec małe pytanie - jakie sceny Wy lubicie najbardziej? :)

6 komentarzy:

  1. Miał bardzo fajne włosy w 2 sezonie!!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam uważam, że w I serii lepiej wyglądał :p w drugiej miał trochę za długie, zwłaszcza w ostatnich odcinkach ;p

      Usuń
  2. Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś! Mimo iż Magda M. miała wiele wad (m.in. fryzurę Piotra w II sezonie - miał za długie kłaki, w I miał idealne :D), brak realizmu itd. to uwielbiam ten serial i lubię do niego wracać. A co do tekstów to kocham przekomarzania Magdy z Bartkiem (wirus ebola i takie tam), Agaty teksty o nimfomanii, mądrości życiowe Karoliny i Marioli i rozmowy Magdy z Sebastianem :D no i ja też się cieszę, że jest forum i że zamiast Magdy M. mamy teraz Lekarzy! buziaki :*
    Doma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, w I serii miał sto raz lepszą fryzurę ;D

      Usuń
  3. <3 <3 <3
    tyle w temacie tego postu, zgadzam się z każdym słowem ! i też nie mogę się doczekać maratonu :))
    a z ulubionych tekstów... dawca organów, starówka, park w 8 odcinku, rozmowa przed sceną tańca, ciepłe światełko i wiele, wiele innych :)
    Buziaki, Olu :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Scena w parku w 8 odcinku <3 i ta "tylko się we mnie nie zakochaj" <3
      na maratonie sobie wszystkie przypomnimy! :)

      Usuń