W przypadku tej książki złamałam swoją zasadę "najpierw pierwowzór literacki, potem jego ekranizacja". Recenzja filmu innym razem, dziś czas na "Tarantulę" Thierry'ego Jonqueta.
Richard to znany chirurg plastyczny. Ewa to przepiękna kobieta, która mieszka razem z nim w ogromnym domu. Pewnego dnia w ich życie brutalnie wkroczy Alex, złodziej, który pilnie potrzebuje nowy twarzy - ucieka przed policją, a Richard może mu pomóc zmienić wygląd. Jak zmieni to relacje Ewy z Richardem? Co ich tak naprawdę łączy? Dlaczego piosenka "The man I love" jest tak istotna w ich grze?
Po pierwsze, "Tarantula" to książka zdecydowanie dla dorosłych. Mamy tu historia kata i ofiary pełną brutalnych opisów. Nic nie jest takie, jakie się wydaje na pierwszy rzut oka. Autor daje nam pewne wskazówki, które wydaje się wyjątkowo nieprawdopodobne, ale trzeba czytać bardzo uważnie, bo nawet najdrobniejszy szczegół jest istotny. Ja już znałam rozwiązanie - obejrzałam wcześniej film, ale okazało się, że podczas kręcenia Almodovar zmienił kilka rzeczy, dzięki czemu w czasie czytania czekało mnie parę niespodzianek.
Podsumowując - polecam "Tarantulę" wszystkim osobom, które lubią thrillery oraz fascynujące i nietypowe historie. Ta książka intryguje i nie pozostawia obojętnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz