Wczoraj miała miejsca najważniejsza impreza kulturalna w Lublinie - Noc Kultury. Tegoroczna edycja to ponad 270 wydarzeń (wszystkie darmowe), 3000 twórców, setki ludzi na ulicach do późnych godzin nocnych. Przejścia dla pieszych w centrum miasta były porośnięte prawdziwą trawą, Jarosław Koziara po raz kolejny przygotował niezwykłe instalacje świetlne, na kilku scenach odbywały się koncerty, spektakle teatralne i pokazy tańca. Ja wzięłam udział w wydarzeniach organizowanych przez Fundację Teatrikon - widziałam pokaz kuglarski, byłam na wernisażu wystawy "Lvoblin" oraz na projekcji filmu o Lwowie i Lublinie. W międzyczasie udało mi się pójść na pokaz impro, który odbywał się w Teatrze Starym (po wejściówki stałam prawie godzinę w kolejce, ale zdecydowanie się opłaciło!). Tym razem oprócz mojego ukochanego No Potatoes na scenie wystąpiła grupa z Gdańska W gorącej wodzie kompani oraz zespół z Ukrainy Alter. Przy okazji - jeśli nie mieliście jeszcze okazji obejrzeć impro na żywo, powinniście szybko nadrobić zaległości! Zdecydowanie warto!
Noc Kultury za nami, a ja już nie mogę się doczekać przyszłorocznej edycji - może tym razem będzie cieplej niż w tym roku ;)
nazwa grupy z Gdańska jest W gorącej wodzie kOMpani. Jak Wesoła kompania. Nie od 'kąpieli'. :)
OdpowiedzUsuńPoprawiłam, dzięki za zwrócenie uwagi ;)
Usuń