Dziś wpis po bardzo długiej przerwie - coś dla moli książkowych, czyli Mad Women Jane Maas.
Lata 60-te to w Stanach Zjednoczonych okres rozkwitu agencji reklamowych. Stacja AMC wyprodukowała serial Mad Men, który zdobył serca krytyków i widzów na całym świecie. Perypetie Dona Drapera zafascynowały cały świat - jak się jednak okazuje, w tej historii pozostało wiele do opowiedzenia. Tutaj na scenę wkracza Jane Maas, jedna z najbardziej zasłużonych kobiet w historii marketingu. Zaczynała jako copywriterka, potem została dyrektorką kreatywną i autorką jednej z najbardziej znanych na świecie kampanii reklamowych (I ♥ NY). A jak wspomina pracę przy Madison Avenue? Czy rzeczywistość wyglądała tak, jak w serialu czy wszystko zostało przejaskrawione? No i czy faktycznie wszyscy tyle palili i pili?
Tego wszystkiego dowiemy się z jej książki. Książki, którą przeczytałam za jednym podejściem - nie mogłam się oderwać. Błyskotliwe anegdoty, lekkość pióra - czytanie Mad women to sama przyjemność. Poznajemy nie tylko tajniki pracy agencji reklamowej, ale również obyczaje lat 60-tych. Obecnie nikt nie zastanawia się, czy założenie przez kobietę spodni do pracy może stanowić problem, w latach 60-tych nie byłoby to zbyt mile widziane. Fajnie popatrzeć, jak zmieniały się schematy na przestrzeni lat - i jak niektóre z tych schematów są niestety ciągle żywe. Ta książka przypomina, jak wiele się zmieniło, ale też, że jest sporo rzeczy, które jeszcze trzeba poprawić. A przede wszystkim to świetna lektura, idealna nie tylko na długie, listopadowe wieczory. Polecam!
Tego wszystkiego dowiemy się z jej książki. Książki, którą przeczytałam za jednym podejściem - nie mogłam się oderwać. Błyskotliwe anegdoty, lekkość pióra - czytanie Mad women to sama przyjemność. Poznajemy nie tylko tajniki pracy agencji reklamowej, ale również obyczaje lat 60-tych. Obecnie nikt nie zastanawia się, czy założenie przez kobietę spodni do pracy może stanowić problem, w latach 60-tych nie byłoby to zbyt mile widziane. Fajnie popatrzeć, jak zmieniały się schematy na przestrzeni lat - i jak niektóre z tych schematów są niestety ciągle żywe. Ta książka przypomina, jak wiele się zmieniło, ale też, że jest sporo rzeczy, które jeszcze trzeba poprawić. A przede wszystkim to świetna lektura, idealna nie tylko na długie, listopadowe wieczory. Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz