W ostatni dzień sierpnia kilka słów o książce Candace Bushnell, czyli "Dzienniki Carrie".
To zapis ostatniego roku liceum słynnej Carrie Bradshow. Już wtedy miała wyjątkowy dar obserwowania rzeczywistości (chociaż pewnych oczywistości nie dostrzegała, ale tak to już podobno jest) oraz cięty język Mamy jednak okazję poznać ją z innej strony niż w serialu - jest tutaj młodą dziewczyną, która kocha pływać, użera się z młodszymi siostrami i pierwszy raz się zakochuje. Moim zdaniem związek z Sebastianem wyjaśnia jej późniejsze podejście do facetów, ale jednocześnie łatwo zauważyć, że Carrie od samego początku była niepoprawną romantyczką. Oraz miłośniczką szalonych stylizacji (własnoręcznie zdobiona torebka, szalone kapelusze po babci to tylko początek).
Plusem jest lekki język - czytałam tę książkę w drodze z Warszawy do Lublina i podróż minęła mi niezwykle szybko i miło. Poza tym fajnie jest dowiedzieć się czegoś więcej o Carrie - to jedna z moich ulubionych bohaterek (mimo braku zdecydowania, zakupoholizmu, roztargnienia...), zwłaszcza o jej szkolnych latach. To w końcu liceum kształtuje nas (a przynajmniej powinno) w równym stopniu co studia, to tam dowiadujemy się, czym jest hierarchia i drabina społeczna. Jak z upiornymi koleżankami radziła sobie znana z ostrego pióra panna Bradshow? Jeśli jesteście zainteresowani odpowiedzią na to pytanie, zachęcam do lektury. :)
Plusem jest lekki język - czytałam tę książkę w drodze z Warszawy do Lublina i podróż minęła mi niezwykle szybko i miło. Poza tym fajnie jest dowiedzieć się czegoś więcej o Carrie - to jedna z moich ulubionych bohaterek (mimo braku zdecydowania, zakupoholizmu, roztargnienia...), zwłaszcza o jej szkolnych latach. To w końcu liceum kształtuje nas (a przynajmniej powinno) w równym stopniu co studia, to tam dowiadujemy się, czym jest hierarchia i drabina społeczna. Jak z upiornymi koleżankami radziła sobie znana z ostrego pióra panna Bradshow? Jeśli jesteście zainteresowani odpowiedzią na to pytanie, zachęcam do lektury. :)