Dziś pora na serial, który jest naprawdę uzależniający - przed Wami kolejna świetna produkcja Shondy Rhimes, czyli Skandal.
Główna bohaterka to Olivia Pope (Kerry Washington), specjalistka od zadań niemożliwych. Sama swoją pracę nazywa "naprawianiem" - polega to odbijaniu zakładników, zapobieganiu kryzysom i skandalom. Kiedy decyduje się zająć nowym klientem, zapewnia mu dosłownie wszystko: zajmuje się prasą (niektóre rzeczy nie powinny wypłynąć, zwłaszcza, jeśli jest się senatorem albo pastorem), szukaniem dowodów, myleniem tropów (wg policji nazywa się to utrudnianiem śledztwa), czyli dosłownie wszystkim. Pomaga jej w tym grupa profesjonalistów. Jednak Olivia skrywa tajemnicę - wcześniej pracowała w Białym Domu. Dlaczego tak nagle zrezygnowała? Co łączy ją z prezydentem (Tony Goldwyn)? I co z tym wszystkim ma wspólnego jej nowa pracownica, Quinn Perkins (Katie Lowes)?
Pytań jest dużo, dużo więcej. Każdy odcinek funduje nam odpowiedzi na niektóre z nich, ale zazwyczaj wątpliwości mamy jeszcze więcej. W każdym odcinku (przynajmniej na początku) Olivia i jej współpracownicy zajmują się nowym klientem, ale jest też motyw przewodni (w I sezonie to sprawa Amandy Tanner). Wszystkie wątki się przeplatają - w końcu akcja dzieje się w Waszyngtonie, a do Olivii najczęściej zgłaszają się ludzie z pierwszych stron gazet. Z jej usług korzysta również Biały Dom - ale kłopoty prezydenta to drugi, równoległy wątek serialu. Właśnie w Białym Domu pracuje Cyrus Beene (Jeff Perry), jedna z moich ulubionych postaci. Jeśli jestem przy postaciach właśnie - szalenie podoba mi się to, że nikt nie jest krystalicznie dobry albo zły (no dobra, niektórzy są naprawdę źli, ale są w mniejszości). Każdy ma swoje sekrety, grzeszki, ale ma też na swoim koncie listę kilku dobrych uczynków. W zależności od odcinka zmieniają się nasze poglądy na temat konkretnych bohaterów, scenarzyści ciągle dostarczają niespodziewanych zwrotów akcji i zmuszają nas do uważnego oglądania. Wracając do Cyrusa, uwielbiam tego gościa! To prawdziwe polityczne zwierzę, zdolny do wszystkiego szef sztabu prezydenta, który skrywa kilka tajemnic. Uwielbiam też wszystkich współpracowników Olivii (nie do końca przekonałam się jeszcze do Quinn, ale jest już lepiej niż na początku I sezonu), zwłaszcza Hucka. Co do Olivii - bardzo chciałabym zajmować się tym, czym ona: codziennie coś nowego do zrobienia, życie na pełnych obrotach, z adrenaliną. Nie pogardziłabym też jej garderobą - ta kobieta ma naprawdę obłędne ubrania! Zapewne serial ma kilka minusów, jednak szybka akcja, skomplikowane postacie, liczne zwroty akcji i świetne aktorstwo (znowu: Cyrus!!!) spowodowały, że nie mogę się oderwać. Zostało mi tylko kilka odcinków z II sezonu i już nie mogę się doczekać, aż po wakacjach wyemitowany zostanie sezon III.
Podsumowując, "Skandal" to pozycja obowiązkowa dla każdego serialoholika! Polecam, ale ostrzegam: silnie uzależnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz