Dzisiaj chcę Wam w kilku słowach przedstawić cudowny film Woody'ego Allena pt.: "Vicky Cristina Barcelona".
To historia o dwóch przyjaciółkach - Vicky i Cristinie - które postanawiają wyjechać na wakacje do Barcelony. Vicky (Rebecca Hall) to przyszła panna młoda, jest bardzo rozważna, za to niezbyt romantyczna. Cristina (Scarlett Johansson) to jej zupełne przeciwieństwo - szalona, otwarta, żądna emocji i uczuć. Pewnego dnia na ich drodze staje Juan Antonio (Javier Bardem), tajemniczy malarz, który wywraca ich życie do góry nogami.
Ten film zdecydowanie warto zobaczyć - przepiękna Barcelona, która nie jest tylko tłem wydarzeniem, jest - jak to zazwyczaj bywa w filmach tego neurotycznego reżysera - bardzo ważnym bohaterem. Receptą na sukces był ironiczny humor Allena, bardzo fajna historia, klimatyczna muzyka i aktorstwo. Bardzo dobre aktorstwo. Javier Bardem, Rebecca Hall i Scarlett Johannson zagrali bardzo dobrze, ale najlepszą rolę odegrała Penelope Cruz jako Maria Elena, niezrównoważona żona Juana Antonia. Jej pełną pasji kreację docenili nie tylko widzowie i krytycy na całym świecie - w 2009 roku za rolę Marii Eleny dostała Oscara w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa.
Podsumowując, jeśli lubicie klimat Hiszpanii, humor Allena, podoba Wam się Scarlett albo Penelope, to nie muszę Was bardzo namawiać na obejrzenie tego filmu. A pozostałym po prostu napiszę, że miłośnicy dobrego kina na pewno się nie rozczarują.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz