Dziś przepis na przepyszny deser - nie znam osoby, która po spróbowaniu choćby odrobiny nie zakochałaby się w nim. Jest naprawdę prosty i zawsze wychodzi, a deser jest naprawdę obłędny.
I jeszcze ważna informacja: tym razem deser zrobiła cudowna Ania Damięcka - dziękuję Ci kochana za pomoc, wreszcie mogłam dodać wpis ;)
Najpierw składniki:
- dwie tabliczki białej czekolady
- dwie śmietany 30%
- kilka listków mięty
- pieprz
Zaczynamy od kąpieli wodnej - do garnka wlewamy wodę, kiedy zacznie się gotować, kładziemy na niego talerz z czekoladą, aby się rozpuściła.
W międzyczasie ubijamy śmietanę.
Śmietana ubita, czekolada rozpuszczona (teraz należy ją odstawić, aby się trochę schłodziła - jeśli będzie za ciepła, zetnie nam śmietanę). My mamy chwilę, aby posiekać listki mięty - pamiętajmy jednak, aby w międzyczasie mieszać czekoladę, żeby nie zmieniła się w jedną dużą kostkę.
Kiedy czekolada nam troszkę przestygnie, mieszamy ją z bitą śmietaną, dodajemy pokrojone listki mięty i odrobinę pieprzu. Tu jest kwestia sporna - wg mnie wystarczą 3 - 4 obroty młynka. Najlepiej jednak spróbujcie, najważniejsze, to żeby Wam smakowało.
Kiedy wymieszamy wszystkie składniki, pozostaje przełożyć masę do szklanek i schować do lodówki.
Po wyjęciu udekorujcie deser listkami mięty i gotowe. Smacznego!