W ostatni dzień 2011 roku pora na subiektywny spis filmów, które mam zamiar obejrzeć już wkrótce. Kolejność dowolna :)
Na sam początek "Dziewczyna z tatuażem" w reżyserii Davida Finchera.
To ekranizacja bestsellerowej powieści Stiega Larssona (w Polsce i większości świata wydanej pod tytułem "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet"). Mikael Blomkvist (Daniel Craig) zostaje skazany o zniesławienie i chwilowo pozostaje do pracy. Nieoczekiwanie dostaje propozycje rozwikłania sprawy zaginięcia młodej dziewczyny sprzed kilkudziesięciu lat. Pomaga mu w tym tajemnicza hakerka Lisbeth Salander (Rooney Mara)...
Krótki opis - jeśli czytaliście książkę, wiecie, czego się spodziewać, a jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, to zanim pójdziecie do kina, powinniście jak najszybciej nadrobić zaległości!
Krótki opis - jeśli czytaliście książkę, wiecie, czego się spodziewać, a jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, to zanim pójdziecie do kina, powinniście jak najszybciej nadrobić zaległości!
Kolejną pozycją obowiązkową dla każdego kinomana będą "Idy marcowe" w reżyserii Goerge'a Clooneya.
To dramat polityczny z Georgem Clooneyem i Ryanem Goslingiem w rolach głównych. Mamy tu opowieść o niekoniecznie uczciwej walce o fotel prezydencki rozegraną na najwyższym poziomie. Znając poprzednie dokonania reżyserskie Clooneya wierzę, że również i tym razem się nie zawiodę.
Warto będzie również obejrzeć biografię Margaret Thatcher w reżyserii Phillidy Lloyd - "Żelazną damę".
Opis będzie krótki - w roli legendarnej pani premier wystąpi Meryl Streep. Potrzeba komuś większej zachęty?
Wróćmy na chwilę do ekranizacji książek - nie możemy zapomnieć o najnowszym dziele Petera Jacksona. Proszę państwa, pora na "Hobbita. Niezwykłą podróż".
Nie będę opisywać fabuły, większość przeczytała już przecież "Hobbita", a jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, to biegiem do biblioteki! Poza tym, każdy, kto oglądał trylogię "Władcy pierścieni" w reżyserii tego pana, wie, że czeka go wspaniała uczta filmowa.
Kolejną ekranizacją warto obejrzenia zapewne będą "Igrzyska śmierci" w reżyserii Gary'ego Rossa.
Kiedyś była tam Ameryka. Obecnie jest państwo Panem, które co organizuje krwawe igrzyska. Startują w nich młodzi przedstawiciele 12 dystryktów. Jedną z zawodniczek jest Katniss Everdeen (Jennifer Lawrence). Czy uda jej się przeżyć?
Zdecydowanie nie mogę się doczekać ostatniej części trylogii Christophera Nolana o Batmanie - pora na "Mroczny Rycerz Powstaje".
Batman (Christian Bale) przechodzi kryzys, miasto zostaje sterroryzowane przez tajemniczego i brutalnego Bane'a (Tom Hardy), pojawia się również piękna Selina Kyle (Anne Hathaway). Co wyniknie z tej wybuchowej mieszanki?
Nie mogę się również doczekać najnowszej produkcji Romana Polańskiego - pokazywana na wielu festiwalach "Rzeź" zapowiada się niezwykle obiecująco.
Dwie małżeńskie pary (Kate Winslet i Christopher Waltz oraz Jodie Foster i John C. Reily) spotykają się, aby porozmawiać o bójce swoich dzieci. Zwykła rozmowa przeradza się w karczemną awanturę, a bohaterowie pokazują się od nieznanej nawet sobie strony...
Jestem miłośniczką twórczości Wojciecha Smarzowskiego, dlatego odliczam dni, kiedy będę mogła zobaczyć jego najnowszy film - "Różę".
To historia dziejąca się na Mazurach po tuż po zakończeniu II wojny światowej. Róża (Agata Kulesza) pozwala przenocować Tadeuszowi (Marcin Dorociński) w swoim domu. On w zamian postanawia pomóc jej w gospodarstwie. Co wyniknie ze spotkania tych dwojga?
Jednym z moich ulubionych reżyserów jest Guy Ritchie, dlatego czekam na premierę "Sherlocka Holmesa: grę cieni".
Sherlock Holmes (Robert Downey Jr) powraca do gry razem ze swoim nieodłącznym kompanem Dr Watsonem (Jude Law), aby rozwikłać kolejną sprawę - tym razem muszą zmierzyć się z profesorem Moriartym (Jared Harris). Na ekranie pojawią się również piękne panie - Irene Adler (Rachel McAdams) i Madame Simza Heron (Noomi Rapace). Czekają nas pościgi, błyskotliwe dialogi, brawurowa akcja i mnóstwo humoru w najlepszym, brytyjskim wydaniu.
Na końcu mojej krótkiej listy jest kolejna biografia, tym razem legendarnego założyciela FBI Edgara Hoovera, wyreżyserowana przez Clinta Eastwooda - "J. Edgar".
W roli Hoovera wystąpił Leonardo DiCaprio, ulubieniec Martina Scorsese, poza nim na ekranie pojawią się Naomi Watts, Judi Dench, Ed Westwick i Armie Hammer. Dodajmy do tego geniusza reżyserii Clinta Eastwooda i mamy gotowy materiał na bardzo dobry film.
Tak wygląda moja 10 obowiązkowych pozycji, ale filmów, które chce obejrzeć, jest dużo, dużo więcej. Czekam na premierę "Mojego tygodnia z Marylin", "Wszystkich odlotów Cheyenne'a", "W ciemności", "Sponsoringu", "Wstydu", The Avengers", "Dark Shadows", "Musimy porozmawiać o Kevinie", "Moneyball", "Skyfall" (najnowszej części przygód o Jamesie Bondzie), "Czas wojny", obydwu wersji przygód Królewny Śnieżki, "Wielkiego Gatsbiego", "Rock of Ages", "Wanderlust", "Cosmopolis", "Perks of being wallflower" , "Oranges" i wielu, wielu innych. Jak widać, rok 2012 zachęca do częstych wizyt w kinie.
A na jakie premiery Wy czekacie? :)